czaro7809
/ 83.22.102.* / 2015-01-15 17:38
My Polacy jesteśmy mistrzami podziałów:
-lewica; prawica
-PiS; Po
-liberałowie; konserwatyści
a teraz jeszcze "frankowicze" i "złotówkowcy".
Jeden na drugiego. Wiadomo, że zarabiasz w złotówkach bierz w złotówce ale każdy chce zaoszczędzić. Banki mamiły ludzi, wykresy, że frank najbardziej stabilna waluta świata. Wahania kursu to max do 1zł w okresie 15 lat i takie tam. Jestem ciekaw jakie prowizje były za załatwienie klienta we frankach.
Niektórzy piszą, że banki musiały kupić walute, niektórzy że w ogóle jej nie posiadali, to nie ma znaczenia tam jest armia ludzi co wiedzą co robią. Nawet jeśli kupili tego franka to przy ich zyskach myślicie, że go od razu nie spłacili, teraz jadą na czystym zysku.
Ludzi boli czy ktoś ma komuś pomóc czy nie. Mam pytanie, czym pan "X" czy "y" się w życiu zajmuje, że jest tak przeciwny pomocy ludziom zadłużonym we frankach. Czy tak bardzo mu nie pasowało gdy ten kredytobiorca zlecał mu budowę domu, albo gdy kupował telewizor, lodówkę, robił instalację, projektował kuchnie etc. Nie zarobił w tedy. Nie kupił sobie auta? Przecież to jeden drugiego na pędza.
Druga sprawa, ciekawe jacy biedacy teraz dostaną kredyt we franku. Bo jak był po 2 zł wszyscy dostawali, gdy po 3,5 zl to były przez banki wstrzymane albo taką zdolność kredytową wywindowali, że tylko "biedni" mogli się nim cieszyć.
Pozdrawiam wszystkich!!!