o b y w a t e l
/ 213.62.126.* / 2015-01-15 15:43
1) W górników wpakowano w latach 1990-2012 jakieś 170 miliardów, i nadal się pakuje kasę. Świeża awantura polityczna jest z tego tytułu, że parę tysięcy górników ma być zwolnionych, choć rząd im oferuje parę miliardów na osłodę.
A problem CHF dotyczy grubo ponad miliona obywateli, bo jeśli jest (różnie podawane) 550-700 tysięcy takich kredytów, to licząc małżeństwa i rodziny mamy 1-2 miliony obywateli.
2) Orban na Węgrzech załatwił problem bez obciążania budżetu, i banki musiały wziąć na klatę te przewalutowania i dodatkowe opodatkowanie.
U nas, niezależnie od koniunktury, mają rewelacyjne zyski. I co chwila wymyślają jakiś oszukańczy produkt. Wcześniej kredyty CHF, niedawno polisolokaty, co chwila coś. Odpowiedzialności nie biorą żadnej, klient odpowidana do końca życia niezależnie od zabezpieczeń (jak odda bankowi dom który jest zabezpieczeniem kredytu, banku to nie zaspokoi i ściga klienta do końca życia). w innych krajach tak dobrze banki nie mają.
3) Jak nic się z tym nie zrobi, setki tysięcy ludzi będą zrujnowane.
Już dziś jest transfer miliardów z polskiej gospodarki z tego tytułu. Ale ludzie zagryzają zęby i płacą. Jednak są granice. To nie są jacyś hazardziści, a zwykłe rodziny które zgodnie z poradami polityków, analityków, doradców, bankowców wzięły kredyt na mieszkanie. Po kalkulacjach, symulacjach, wyliczeniach. Pracują ostro, by ten kredyt spłacać, płacą podatki, rachunki. Ale jak stracą domy, albo większość dochodu będzie im zabierana przez bank, to odczują to wszyscy.
4) Demografia już siada, a za chwilę kolejne tłumy będą uciekały za granicę, choćby do Australii. O decydowaniu się na dziecko też nie ma mowy. To też wszyscy odczujemy.