ropo
/ 88.156.86.* / 2015-01-16 01:23
No tego to już nie rozumiem? Ludzie mają okazywać smutek bo grupa bardzo dobrze zarabiających, aroganckich, egoistycznych, aspołecznych i antykatolickich buców ma kłopoty? A niby dlaczego uważacie, że należy Was traktować, jak powiedzmy, ofiary tsunami czy innej klęski żywiołowej? Nigdy nie brałem kredytu w żadnym banku, zawsze kupowałem za zaoszczędzone pieniądze. Nie raz i nie dwa leming potrafił się sadzić, trzymając d@pę wyżej niż głowę jaka to z niego klasa średnia(sic?!), bo ma "apartament" 70-90 m2, albo szeregówkę 120m2, chociaż zarobił fizycznie tylko na drzwi do niej, a ja miałem mieszkanie w bloku 50m2 za które zapłaciłem przy zakupie. TO samo tyczy samochodów (ja mam 6 letnie, a tu na leasingu lub w kredycie nówka) i wszelkiej maści gadżetów, bo ta grupa społeczna bez iPhona 300 przecież żyć nie może i się nie zidentyfikuje. O takich zjawiskach socjotechnicznych jak organizowanie się lemingów na takich całych osiedlach w grupy wzajemnej adoracji, wzajemne wyjadanie sobie z dziubków, podkreślanie swojego "statusu" budowane na porównaniach ludzi min. z blokowisk nie warto wspominać. Dzisiaj sadzący się koleś wraz z rodzinką który kupił szeregówkę za 650 tys. musiał juz zastawić w banku mieszkanie rodziców, bo zabrakło mu wiarygodności w 2009 roku, a sąsiad już nie wytrzymał i sprzedał obok identyczny lokal za 390 000. Za chwilę odkupię od niego jego chatę za 250 000 gotówką którą mam, a jego będzie za resztę ścigał komornik do końca życia. I ja mam mu współczuć, że zbudował sobie życie na pieniądzu którego nie tylko nigdy nie miał, ale jak się okazało nigdy mieć nie będzie? To moja wina, że przejadał każdą zarobioną złotówkę na gadżety i ferie w Alpach, bo on przecież "musi odpocząć i pożyć"? Teraz będzie z********** pod mostem w swojej kurteczce za 3,5 tysiąca wybierając śmieci i nie widzą w tym nic zdrożnego.