mmmrmm
/ 31.61.129.* / 2015-06-12 14:01
Nie wiem dlaczego nikt nie mówi o prostszym rozwiązaniu:
jeśli raptem wartość kredytu przewyższa wartość nieruchomości, niech bank zabiera nieruchomość, a kredytobiorca uwalnia się od kredytu !!!
Tak jest w USA.
U nas bank zabiera nieruchomość, owszem, często przez komornika, który sprzedaje za połowę wartości lub mniej, a bank resztę egzekwuje od biednego kredytobiorcy, do końca jego żywota i jego małżonka też !
Gdyby tylko banki ponosiły jakiekolwiek ryzyko dawania kredytów (nie mylić z wciskanymi ubezpieczeniami, które to nic kredytobiorcy nie dają, poza dodatkowymi, niemałymi kosztami), to by nie dawały tak ochoczo we Franku przed laty, bo dobrze wiedziały że obecny scenariusz był bardzo prawdopodobny.
Dawanie we Frankach, bo prostu bankom najbardziej się opłacało, największe marże + zarobek na kursie (po kursie banku) + jeśli kurs franka rośnie, to banka zarabia we franku tyle samo, czyli w przeliczeniu na złotówki, więcej !!!