trupek
/ 77.253.233.* / 2015-06-12 16:01
O ile się nie mylę to kredyt denominowany w walucie CHF albo EUR lub innej oznacza, że dziś biorę w złotówka równowartość tyle to a tyle w walucie (po takim kursie jaki jest teraz) i mam zwrócić w przyszłości też równowartość (po takim kursie jak będzie wtedy). To jest uczciwa umowa.
Za jedyną nieuczciwość można uznać zabiegi marketingowe, które usilnie nakłaniały branie kredytów w walucie (bo za to bankowcy mieli lepsze prowizje), w sytuacji gdy waluta stała nisko i było bardziej prawdopodobne, że wzrośnie niż że spadnie, co banki być może przewidywały, a jakieś gremia z nimi powiązane nawet mogły mieć na to jakiśtam wpływ.
Teraz uczciwym wyjściem byłoby dać frankowiczom możliwość zrobienia tego, co zrobiliby wtedy, gdyby wiedzieli, jak będzie przebiegał kurs franka. Jeżeli ktoś twierdzi, że wziąłby wtedy kredyt w złotówkach to mu przewalutować po dawnym kursie, ale zmienić też warunki na takie jak były wówczas (marże , odsetki, opłaty) i wszystkie dotyczczasowe wpłaty zaliczyć na na spłatę takiego kredytu złotówkowego.