AdolfH
/ 37.247.248.* / 2016-04-19 09:46
To co zrobili banksterzy w Polsce, to są "finansowe obozy koncentracyjne" pod hasłem "spłata czyni wolnym". I tak, jak hitlerowcy wiedzą, ze ten pociąg jedzie tylko w jedną stronę. Niewolnictwo i wyciskanie tak długo jak się da, a w momencie dalszej nieprzydatności zostaniesz odstrzelony przez pluton windykatorów i komorników. Gdy spłacisz 75% umowa zostanie wypowiedzona, dla zasady. Bo te 25%, które byś spłacił, muszę dać zarobić znajomym - banksterom z windykatorni i mafii komorniczo -sądowej. Działa to tak. Sąd zasądzi wycenę mieszkania po kosztach 10x większych niż rynkowa, aby zarobił biegły sądowy (3000 zł zamiast 300). Komornik dolicza to do długu i sprzedaje w pseudolicytacji podstawionym bandytom za 25% + drugie tyle kosztów komoerniczych i sądowych. (wartość mieszkania do spłaty przed rozpoczęciem dożynania kredytobiorcy przez tych bandytów). Na końcu zarobi windykatornia, która zacznie ściągać to co naliczyła mafia sądowniczo-komornicza + doliczy 100% swojej prowizji. Czyli po 25 latach spłaty regularnej i 3/4 spłaconego kredytu delikwent będzie miał ok 150% wartości nieruchomości długu do zwrotu. Plus odsetki nawet kilka tysięcy dziennie. W efekcie dokona on samobójstwa (kolejny cel windykatorni), jako jedyne rozsądne wyjscie. Po tym oczywiście problem nie jest rozwiązany. Windykatornia otrzyma kasę od ubezpieczyciela, który rozpocznie procedurę roszczenia regresowego (odzyskanie kwoty wypłaconej z tytułu ubezpiecznia). Powiecie - nie ma już dłużnika. Nie ma - ale są jego......... dorosłe dzieci. Więc zaczynamy grę od nowa: rozczenie, sąd, windykatornia, rozczenia regresowe....i od nowa....