państwo okrada obywateli z miliardów, które potem przekazuje prywatnym firmom...
teraz każdy obywatel w potrzebie powinien zwracać się do państwa o pomoc na zakup samochodu, domu i studiów dla dzieci oraz prywatnej opieki.
Rozumiem, że takie bankructwa takich instytucji są b.niebezpieczne dla gospodarki, ale pojawia się pytanie o odpowiedzialność - gdzie było państwo 2-3 lata temu i czemu wszyscy menadżerowie tego typu spółek nie kwitną w więzieniach???
Kiedy był boom próby nadzoru państwowego określano mianem faszystowskich. Dziś te same firmy i ludzie żebrzą na kolanach o pomoc państwa jednocześnie wypłacając sobie absurdalne gaże.
A społeczeństwo na to pozwala przy aplauzie speców od kapitalizmu pokroju Balcerka.... żenada!!!