acomitam
/ 195.191.163.* / 2011-07-14 14:31
"Fundusze unijne zależą od polskiej prezydencji" - ha ha, można zrywać boki. Jeśli nasi politycy mogą w Polsce tylko markować uprawianie polityki, to cóż dopiero mówić o Europie? W skali Europy mogą się tylko nadymać jak indyki i robić dobrą minę do złej gry. Gdy ostatnio spotkali się przedstawiciele eurogrupy, żeby decydować o pakiecie pomocowym dla Grecji, Rostowski - prawie najlepszy minister finansów - musiał się na siłę wpraszać. Argumentacja była taka, że niby Polska do strefy Euro nie należy, ale przecież nawet dziecko wie, że chłopców na posyłki do dyskusji się nie zaprasza.