temperatura dyskusji gorąca, obrażanie, lewacy jacyś... To pewnie w ramach tolerancji dla innych poglądów i miłowania bliźniego, który nie wie, co czyni. Latarnia za artykuł? Piekło? Pomijając temitologiczne brednie nie znalazłem wpisów merytorycznych. Chwalebny wyjątek to owo wyliczenie. I tu sz. p. Kijek nie ma racji. W jaki sposób brak jednej oceny kogokolwiek dyskryminuje albo zaniża/ zawyża średnią? Jest to całkowicie obojętne, gdy ocena jest dokładnie jak średnia z innych przedmiotów, zawyża, gdy ocena jest wyższa, a obniża, gdy ocena z religii/etyki jest niższa. Jak można mówić o jakiejś dyskryminacji? Niestety przy takich argumentach ludzie je stosujący (politycy) całkowicie się ośmieszają i ja już w ogóle ich nie słucham merytorycznie, bo po co słuchać durniów? Aha, absolutnie nie jestem katolem - choć trochę z innych przyczyn. A durnie znajdują się po obu stronach barykady, choć szczególnie ich dużo ostatnio natrafiam w mediach, niestety.