xxxyyyzzz
/ 83.151.38.* / 2008-07-29 11:12
przyjmując, że jeśli co jakiś czas wybieramy swoich przedstawicieli na własne podobieństwo,
Założenie całkowicie błędne, ponieważ przy obecnej ordynacji wyborczej (proporcjonalnej) ,społeczeństwo nie ma żadnego wpływu na to, kogo wybiera do Sejmu i Senatu. Wybór odbywa się wewnątrz partii.
Polityk powinien być kojarzony z człowiekiem o odpowiednim do pełnionej roli poziomie umysłowym, posiadającym ogładę, obycie i takt.
No jasne, idąc tym tokiem rozumowania wychodzi na to że kupując np aparat fotograficzny priorytetem przy wyborze ma być modny wygląd, ładne,koniecznie kolorowe opakowanie (najlepiej z fotografią uśmiechniętego małżeństwa z małych radosnym dzieckiem ),a jakość zdjęć wykonywana przez ten aparat jest drugorzędna.
Nie Panie Gałązka - polityk ma przede wszystkim spełniać obietnice dane wyborcom i możliwie jak najwięcej zrobić ponad te obietnice.
Należy się zastanowić dlaczego tak się nie dzieje, dlaczego politycy dzień po wyborach zmieniają całkowicie oblicze i zapominają o obietnicach. Ponieważ wiedzą,że nie mają konkurencji.Wiedzą,że za 4 lata system wyborczy będzie taki sam i żeby wygrać jedyne co mają robić to utrzymać się wysoko w systemie partyjnym, po to, żeby być na wysokich miejscach na listach partyjnych. Służą interesom partii, nie wyborców.
Żeby to zmienić, należy wprowadzić nową ordynację wyborczą, gdzie wygrywają rzeczywiście Ci, którzy zostali wybrani przez społeczeństwo.W każdym okręgu wygrywa tylko jeden kandydat, który zdobędzie największą ilość głosów. Co obieca żeby wygrać - nie ważne.Ale ważne jest to że jeśli nie dotrzyma obietnic, w następnych wyborach nie ma szans, na co tylko czekają ci co przegrali.Nie opłaca się składać obietnic bez pokrycia.
Czy klient wróci ponownie do firmy która nie dotrzymuje umów?Czy firma przetrwa jeśli notorycznie nie dotrzymuje umów? Mając konkurencję firma musi dążyć do maksymalnego zadowolenia klienta.
Moim zdaniem jednomandatowe okręgi wyborcze na wzór brytyjski wprowadzą właśnie taką konkurencję.