Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Gawłowski: IKE już umarły. Czas na haracz Belki

Gawłowski: IKE już umarły. Czas na haracz Belki

Wyświetlaj:
acomitam / 83.11.105.* / 2009-07-03 08:15
Oszczędzanie w takich instytucjach jak IKE to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Złodziejskie rządy, które nieustannie nękają obywateli tego kraju od prawie 70 lat dobitnie pokazały, że oszczędzać i owszem, ale tylko tam, gdzie Kowalski ma możliwość sprawowania jakiejkolwiek kontroli nad oszczędnościami. Jeden z wielkich przekrętów III RP czyli Fundusze Emerytalne i orzeczenie sądu najwyższego (szkoda wielkich liter na to badziewie) iż składki tam zgromadzone nie są własnością oszczędzających dobitnie pokazują, że olewanie przez obywateli IKE jest nadzwyczaj uzasadnione. Skundlony rząd w skundlonym kraju może w każdym momencie okraść obywateli z ich własności.
Handel wyrokami 1 / 83.25.55.* / 2009-07-02 22:21
Mozna zgłosic post do usuniecia ale nie mozna zgłosic artykuliku do usuniecia.
Dlaczego ?
Przeciez to jest bezwstydna reklama funduszy,
niezalezny_rentier / 79.173.17.* / 2009-07-02 13:03
ja mam porgram IKE
i pracuję w firmie szkoleniowo-doradczej edukującej ludzi że TRZEBA oszczędzać ale nie w skarpecie i w banku


www.twoj-1-milion.pl
szym75 / 195.20.110.* / 2009-07-02 11:28
Świadomość zabezpieczenia starości jest duża i wystarczająca. Tyle że po co oszczędzać, skoro każdy dostanie emeryturę? Po co mam obniżać swoją stopę życiową ponad te 40%, które płacę co miesiąc na ZUS? Gdybym tego nie płacił, a Państwo nie gwarantowało mi emerytury, to od razu zacząłbym oszczędzać. I każdy tak by zrobił - nawet ci, o których się mówi, że mają "znikomą świadomość".
Pozdrawiam!
mruk / 2009-07-02 12:01 / Bywalec forum
świat nie jest taki prosty...

- ZUS jest oparty na solidarności międzypokoleniowej (system Bismarcka). Wszystko gra dopóki ludność pańśwa rośnie. Jeśli spada - jest kłopot, bo coś trzeba robić z tymi, którzy płącilo te 40% na ZUS, a te pieniądze zostały dawno wydane na poprzednie pokolenie...

- oszczędzać powiadasz? I znaleźć sie w sytuacji emerytów z USA, którym krach zabrał większość pieniędzy? Myślę, że mogą oni mięć o starym XIX wiecznym pomyślę Bismarcka trochę inne zdanie niż ty...
I to pomijając fakt, że O. Bismarck wprowadził to ubezpieczanie raczej jako ekstra podatek na rozbudowę armii kajzerowskiej - stąd 65 lat dla mężczyzn i 60 kobiet - mało kto wtedy dożywał tego wieku...

Tylko libertarianie mają proste rozwiązania...
Dzięki ich ideom 1% społeczeństwa USA ma większość majątku, a od czasów Reagana klasa średnia została spauperyzowana (spadek dochodów o 10%).
Stąd się wzięło zadłużenie społeczeństwa USA i kryzys światowy - jakoś trzeba było powstrzymać rewolucję.Nie zakładam bowiem, by ekonomiści USA byli aż tak głupi i nie zdawali sobie sprawy, co czynią...
sideford / 2009-12-06 17:35
o stratach w funduszu inwestycyjnym mozemy mowic tylko w momencie sprzedazy jednostek uczestnictwa, nikt nie nakazuje emerytom sprzedawania swoich polis w momencie kryzysu, wystarczy wybrac dobry produkt inwestycyjny i kilka lat przed przejsciem na emeryture wszystko przepakowac z funduszy ryzykownych do stabilnych, jesli ktos traci swoje oszczednosci z powodu kryzysu to robi to tylko z wlasnej niewiedzy. ZUS moze ci zapewnic emeryture ALE, jesli chcesz cos zrobic dobrze musisz to zrobic SAM.
kwl / 82.210.151.* / 2009-07-02 12:53
Podejrzewam, że oba modele (bismarckowski i kapitałowy) są na dłuższą metę trudne do utrzymania. W pierwszym z nich coraz mniejsza grupa młodych ludzi musi utrzymywać coraz więcej emerytów (i to żyjących coraz dłużej). Co więcej, spora część składek przejadana jest przez "przemysł ubezpieczeń społecznych" (te wszystkie pałace ZUS etc.). W drugim natomiast systemie pieniądze idą do rąk specjalistów od wysokich prowizji i baniek spekulacyjnych. Statystycznie rzecz biorąc nie mogą oni mieć przy tym wyników lepszych niż średnia rynkowa (gdyż jest jeszcze ich prowizja). Jeśli dodatkowo potencjalny emeryt trafi na okres długotrwałego rynku niedźwiedzia (jak w obecnej dekadzie w USA) - spece od inwestowania przejedzą jego kapitał.

W tej sytuacji państwo powinno nie przeszkadzać w samodzielnym dbaniu o swoją emeryturę przez obywateli. Niestety, w przypadku Polski przeszkadzają tu tradycje naszej administracji skarbowej (jej skłonność do traktowania wzystkich naszych pieniędzy jako potencjalnie swoich) oraz nieodparty ciąg na kasę naszych polityków (więcej pieniędzy = większa władza i możliwości rozdawnictwa = dłuższe rządy = większe korzyści osobiste). Przed wyborami mamy więc zapewnienia o zniesieniu podatku Belki (tego potworka naszego systemu podatkowego), a po wyborach jasne komunikaty MF o tym, co sobie możemy z takimi obietnicami zrobić! To, że na Zachodzie podatki takie wprowadzano na innym etapie akumulacji kapitału jest przy tym dyskretnie przemilczane. Jedyna nadzieja w tym, że nasze dzieci pomogą nam na starość (oczywiście, jeśli im samym starczy na chleb po opłaceniu wszystkich tych ludzi, którzy dzieci nie wychowali albo zdobyli sobie przywileje emerytalne, a wkręcili się do systemu ubezpieczeń społecznych).
sdfrgdgdfrg / 78.88.248.* / 2009-07-02 21:35
System Bismarcka jest klarowny. Na pewno nie jest doskonały, ale jest prosty. I działa ponad 100 lat. Systemy kapitałowe się załamują w kryzysach. Problemem jest co innego.

Winni są politycy którzy go zepsuli przez przywileje branżowe (wojsko, policja, duchowni i górnicy, etc i wreszcie rolnicy oraz idiotyczne wcześniejsze emerytury i renty. Przepraszam to rencistów, to nie wasza wina, że mamy populistyczne rządy. Ale kto głosuje na populistów, niech nie narzeka. Obecnie wszystkie partie w Sejmie w PL są populistyczne.

A jeszcze to chore OFE, 10 MLD kosztów zarządzani w 10 lat. idiotyzm
kwl / 82.210.151.* / 2009-07-02 23:09
Może i system bismarckowski jest prosty, ale czasy się zmieniły. Za wielu jest ludzi starych, a za mało młodych. Poza tym, podatny jest on, jak piszesz, na skoki na kasę przez grupy uprzywilejowane.

Opłaty za zarządzanie pieniędzmi są natomiast w Polsce generalnie chore (w TFI też). Wszelkie dyskusje na ten temat są jednak ucinane twierdzeniem, że potrzeba do tego ludzi o unikalnych kwalifikacjach, którym trzeba wobec tego dobrze płacić. Kwalifikacje te są rzeczywiście unikalne - tracenie kapitału na spadkach i atak paniki w dołku to rzeczywiście ciekawa kombinacja.
Bernard+ / 79.187.8.* / 2009-07-03 14:14
Czasy się zmieniły a politycy zmieniając system zamiast dostosowywać go uczciwie do zmienionych warunków popsuli go wprowadzając populistyczne wyjątki od powszechnej zasady tak liczne, że generalna zasada obejmuje mniejszość ubezpieczonych. Gdyby Zlikwidowano KRUS i wszystkie pozostałe odrębne systemy zabezpieczenia emerytalnego i objęto wszystkich takimi samymi zasadami w ZUS oraz gdyby oddzielono w ZUS składki emerytalne i rentowe od pozostałych składek to mimo zmniejszającej się liczby płatników a rosnącej liczby emerytów nie byłoby tak dużego deficytu. A już wszyscy zapomnieli, że do systemu ZUS nie wpłynęło kilkadziesiąt miliardów składek umorzonych politycznymi decyzjami państwowym kopalniom, hutom, stoczniom, PKP, Ursusowi i wielu innym uprzywilejowanym emerytalnie pracownikom źle zarządzanych zakładów państwowych. Teraz tych pieniędzy brakuje coraz więcej, bo trzeba opłacać bardzo wysokie i stale rosnące koszty obsługi zadłużenia budżetu.
Floyd / 2009-07-02 18:09 / Tysiącznik na forum
Z jednej strony, to jak piszesz nie będzie miał kto pracować na rzesze emerytów, ale z drugiej strony, to chcący pracować nie mogą znaleźć pracy. czyli jak to jest : Za dużo tych kandydatów na pracowników czy za mało? A, może i jedno i drugie w zależności jak się na to spojrzy i co będzie się chciało udowodnić.
kwl / 82.210.151.* / 2009-07-02 22:56
Generalnie, młodych ludzi jest za mało jak na system bismarckowski. Powstawał on w czasach, gdy ludzie żyli krócej i na jednego emeryta było co najmniej kilku pracowników. Zrzutka na tego emeryta nie obciążała więc zbyt mocno i zbyt długo ich dochodów. To się jednak już dawno skończyło, a będzie coraz gorzej. Pogarsza tę sytuację brak pracy dla młodych ludzi, o którym piszesz. Koszty wychowania i edukacji wzrosły astronomicznie w czasie ostatniego pokolenia i i wielu młodych ludzi pochodzi po prostu z rodzin, które nie mogą im zapewnić dobrego startu do wyścigu o porządną pracę. Państwo, czyli politycy, sprawę tę po prostu ignoruje (albo robi pozorne ruchy). Z historycznego punktu widzenia mamy po prostu odwrócenie sytuacji, jaka istniała od rewolucji neolitycznej. Z taniej siły roboczej, jaką było w społeczeństwach rolniczych, dziecko stało się drogim luksusem, o tyle droższym, o ile koszty edukacji i wychowania społeczeństwo i państwo przerzuca na rodziców. I m.in. dlatego jest dzieci mniej.
Bernard+ / 79.187.8.* / 2009-07-03 14:44
Mamy obecnie w Polsce około 1, 5 miliona bezrobotnych gdyby np. zamiast wydatków na biurokrację wydano więcej na inwestycje w budowę dróg i w budownictwo mieszkaniowe czynszowe oraz inwestycje ochrony środowiska zatrudniono i zatrudniono 1 milion tych bezrobotnych bez prawa do zasiłku na minimalnej płacy 1267zł brutto to do ZUS zaczęłoby wpływać miesięcznie 309 milionów złotych nowych składek a do budżetu 53 miliony podatku PIT z zaliczek miesięcznych i rocznie dałoby to 4344 miliony dodatkowych wpływów. Ale kto posiada środki na takie inwestycje? Od razu w ciągu roku nikt, ale każda zamiana jednego urzędnika opłacanego z budżetu płacą brutto 3500zł / m-c, co daje koszt dla budżety 4500zł miesięcznie Zamienic na zatrudnienie 3 pracowników w sferze samofinansujących się przedsiębiorstw z płacą minimalna 1267zł brutto natychmiast poprawia relacje wydatków budżetu do dochodów budżetu i relacje wypłaty świadczeń dla bezrobotnych na wpłaty do ZUS i do budżetu. Polski 38 milionowy naród nie może żyć na takim poziomie jak inne narody, jeżeli tylko około 5 milionów pracujących Polaków utrzymuje cały naród, bo tylko 5 milionów pracujących Polaków zatrudnionych jest w sferze dochodowych samofinansujących się przedsiębiorstw wytwórczych, usługowych i handlowych a cała reszta pracujących tylko uczestniczy w dzieleniu tego dochodu od siebie nic nie dodając do podziału. ( wyjątkiem jest nauka i oświata daje narodowi realna wartość w postaci wykształconych obywateli ale koszt wykształcenia 2000 000 polaków został zmarnowany bo wyemigrowali do lepiej i mądrzej zarządzanych krajów i tam tworzą PKB tym narodom.
Drugi kierunek to inwestycje podwyższające zbiorową wydajność ekonomiczną pracujących, jeżeli jeden milion pracujących polaków w 2007 roku wytworzył i sprzedał 3 krotnie mniej niż jeden milion pracujących Amerykanów oraz około 2, 3 raza mniej niż 1 milion pracujących Japończyków oraz 1, 8 raza mni9ej niż milion pracujących Niemców to jak chcemy mieć pieniądze w budżecie, aby tyle samo wydawać na ochronę zdrowia, oświatę, naukę i kulturę oraz bezpieczeństwo jak Te wydajniejsze od nas narody???
Floyd / 2009-07-03 00:02 / Tysiącznik na forum
To szeroki temat,no i wiele pytań.
Czy rzeczywiście na jednego emeryta musi pracować tylu pracowników co np. 100 lat temu.
A, co np. z postępem technicznym? !00 lat temu żniwa trwały miesiąc i pracowało przy nich wiele osób. Dziś kombajn załatwia to samo w ciągu paru godzin. Z jednej strony mamy nadprodukcję prawie wszystkiego, a z drugiej nie jesteśmy w stanie zapewnić pewnej części społeczeństwa minimum niezbędnego do życia. Czy to nie paradoks?
Obecny kryzys też pokazuje te paradoksy. Nie było wojny, nie było katastrofy przyrodniczej czy innej i nagle kryzys wynikający nie z przyczyn obiektywnych, ale tylko z działalności ludzkiej.
A. Mickiewicz napisał w bajce: " W śród najlepszych przyjaciół psy zająca zjadły", a ja dochodzę do wniosku, że możemy jako ludzie doprowadzić do absurdalnej sytuacji gdy: " W śród nadmiaru bogactwa będziemy zdychać z głodu." i jest to bardzo prawdopodobne. Oczywiście jeszcze nie dzisiaj, ale kiedyś.....
lezdrub / 79.185.100.* / 2009-07-02 10:02
Mam pytanie skoro polacynie chcą placić podatku Belki, to dlaczego oszczedają w innego typu instrumentach finansowych,a nie zakladają IKE na funduszach inwestycyjnych.

Myśle, że glównym powodem jest brak wiedzy.
Agenci wszystkich firm ubezpieczeniowych zakladają ludzom programy ochronno inwestycyjne z dużymi kosztami i z podatkiem belki.
I to jest ten glówny powód, dlaczego tak malo Polaków ma IKE.
axxell / 83.143.213.* / 2009-07-02 10:28
Autor felietonu odpowiedział na to pytanie skoro polacynie chcą placić podatku Belki, to dlaczego oszczedają w innego typu instrumentach finansowych,a nie zakladają IKE na funduszach inwestycyjnych.

własnie taką

sukces lokat bankowych z polisą ubezpieczeniową - które także dają możliwość uniknięcia konieczności płacenia podatku Belki - pokazuje, że Polacy chcą oszczędzać, ale w krótkim terminie i bez konieczności dzielenia się z fiskusem profitami.

Zgodne jest to z moimi obserwacjami, Polacy nie maja zaufania do ustawodawcy (państwa), IKE ma zbyt wiele ograniczeń. Polacy chca oszczedzac (oczywiście ci którzy moga sobie na to pozwolić), ale nie ufają państwu , po prosty ludzie nauczeni przykądem OFE, wiedza ze ustawodawca w kazdej chwili może zmienic prawo .
To jest głównym problemem, polskiej gospodarki, zmiennne (i najczesciej złe) prawo, uległe naciskom róznych lobbystów.
Dlatego oszczedności na krótki czas , z dostepem w kazdym momencie, mają powodzenie.
Hossa bezrobotnych maklerów / 83.5.234.* / 2009-07-02 17:07
To prawo było od początku głupie, nakładając na ludzi obowiązek oddawania zarobionych pieniędzy funduszom, które same pochłaniają sporą tego część, bez względu na wyniki. A do tego oddawanie w obce ręce funduszy emerytalnych to ubezpieczenie od ryzyka dla ich zagranicznych pryncypałów inwestujących na naszym rynku, bo zawsze mogą odkupić od samych siebie walory za pieniądze przyszłych emerytów. A znoszenie podatku Belki może dotyczyć tylko lokat, a nie giełdy, bo w ten sposób można będzie odebrać im część zysków jakie stale wyprowadzają za granicę.
Belkowe musi odejść / 83.29.198.* / 2009-07-02 09:38
Ten podatek nigdy nie powinien istnieć , przynosi więcej szkody niż pożytku .Do lamusa z haraczem Beelki . A PO niech sobie przypomni z jakimi hasłami szło do wyborów.Trochę poda to prawda ,ale żeby tak wody ponabierać pełne gęby i zapomnieć ,że się oszukało NARÓD .
polak mały / 83.15.89.* / 2009-07-02 08:57
Czas rządów PO coraz bardziej przypopmina mi biedę za PRL
Binarek / 212.160.172.* / 2009-07-02 09:06
Odnieś się do faktów:
2 miejsce w EU pod względem wzrostu PKB

GDP in Volume (Q/Q-4)

http://epp.eurostat.ec.europa.eu/portal/page/portal/euroindicators/peeis
Hossa bezrobotnych maklerów / 83.5.234.* / 2009-07-02 17:09
Podaj wysokość zadłużenia kraju.
Binarek / 212.160.172.* / 2009-07-02 19:51
Czym dla Ciebie jest "kraj"

W naukach ekonomicznych nie ma takiej definicji przypisanej osobie prawnej / grupie osób / jednostce terytorialnej
axxell / 83.143.213.* / 2009-07-02 09:42
skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

To bardzo ładnie ze jest (procentowo) duży wzrost PKB,
tylko jest jedno ale , od czego i w jakiej wysokosci jest ten procent.
5% od 10 jes to znacznie mniej niż 0,5% od 1000,

jest taka dziwna prawidłowośc w socjalistycznych gospodarkach (nazywanych czesto słusznie , gospodarkami wiecznego niedoboru, albo dóbr materialnych albo pieniędzy), im gorzej tym wieksza sruba podatkowa, skutek znowu gorzej.
Jest to pokłosie biurokratycznego myslenia, ze urzednicy w swoim przekonaniu swiatli) wiedzą lepiej, dlatego trzeba cisnąc obywateli i wyduszac z nich ile tylko sie da, aby biurokracja miała co dystrybuowac.
Zapomnieli o jednym ze to inicjatywa ludzi, ich przedsiębiorczosc jest motorem sukcesu i rozwoju, jak ją (inicjatywe) zduszą, np po przez nadmierny fiskalizm, to państwo ani tym bardziej gospodarka nie rozwija się tak jakby mogła.
biurokracja (szeroko rozumiana) uwielbia kosługiwac się róznego rodzaju wskaxnikami, szczególnie tymi wzrostowymi, a najlepiej tymi wzrostowymi z małych pułapów, wtedy to procenty sa ładne, jest tylko jedno ale, z małego nawet duzy procent jest mały, ale dla dobrego samopoczucia biuralisty cyfra procentowa ma znaczenie a nie co faktycznie to znaczy, prawda ?
mruk / 2009-07-02 10:28 / Bywalec forum

skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

Bo nie rządzi Prawdziwy Polak - Jarosław Wszystkowiedzący.

A poważnie: nigdy dobrze nie jest. To stan permanentny układów takich jak państwo. Zawsze mogłoby być lepiej. Serio. Tylko, że kiedy usiłuje to "lepiej" ktoś zrealizować, to okazuje się,
- że ludzie nie dorośli. Tak twierdzili zawsze wdrażający jakobinizm, komunizm, nazizm i podobne idee - niektórzy z nich dlatego żwawo likwidowali tych, którzy nie dorośli do wielkich idei;

- że skutki "robienia dobrze" okazują się opłakane po pewnym czasie. Np. uprawy bawełny w Uzbekistanie, tama Nasera na Nilu, regulacja rzek (tak, tak - one chronią przed małymi powodziami, potęgują skutki dużych!) , reforma oświaty w Polsce a la Radziwiłł, Handtke i Hall, walka z korupcja a la Kaczyński i Ziobro..

Dlatego każdy Naprawiacz Świata zazwyczaj bardzo dba o sprawną cenzurę. Tak robili władcy PRL, ZSRR, czy III Rzeszy.

Bo nie ważne jest Drogi "axxel" czy jest dobrze, czy źle - to rzecz względna (zależna od odniesienia), ważne jest tylko to, co ty o tym sądzisz.

Jest tak, na ile nas stać. Mentalnie, kulturowo, ekonomicznie, społecznie, itd. Epigon PRL-Kaczyński wygrał kiedyś, bo ludzie bardziej inteligentni i wykształceni woleli jechać na "gryla", a jego "profanum vulgus" poszedł po mszach do urn.
Nas nie stać było na to - dlatego pretensje mogliśmy poniewczasie mieć tylko do siebie.
Binarek / 212.160.172.* / 2009-07-02 09:47
Ad1. Inne kraje mają spadki

Ad2. Dzień wolności podatkowej wypadł w tym roku wcześniej

Stąd Twój wywód jest nieprawdziwy
axxell / 83.143.213.* / 2009-07-02 10:12
Co z tego ze inne kraje maja spadki?
Szczególnie te w UE.
Jak to ktoś napisał na forum, wolę spadek w Wlk, Bryt, niż wzrost w Polsce. Wskaźniki ładna sprawa i potrzebna (nie neguję, tylko od czego tzn od jakiego pułapu sa te wskażniki i co tak naprawde oznaczaja naprawdę a nie propagandowo) ale wazniejsze jest to jak się zarządza krajem, jakie stwarza sie otoczenie dla działalnosci i przedsiębiorczości, a przynajmniej nie przeszkadza i nie tłumi.
PiS miał jedna zaletę, w swojej wiekszości nie znał sie na gospodarce ani ekonomi, miał przy tym rozsadnego ministra finansów, skutek, nie przeszkadzał za bardzo, a przeciez mógł zamiast walczyć z wiatrakami zając się gospodarką, na szczeście nie mieli do tego głowy, ale PO ma ochote i głowę, aż sie boję.
Co z tego ze dzień wolności podatkowej wypadł pare dni wcześniej? Tu wskażnika nie podałes bo zapewne setne procenta sa małe? Rozumiałbym gdyby było to 2 - 3 miesiace tu wskaznik byłby imponujacy .
Ale mam dla ciebie smutna wiadomość, po ostatnich zapowiedziach podwyżek podatków, szczególnie akcyzy, tzw wolnośc podatkowa znowu przesunie się, tzn w przyszłym roku wypadnie pożniej, wskaźnik będzie ujemny, brrr.
I to ostatnie zdanie (kuriozum), powino to zdanie byc pokazywane jako przykład (nie)logicznego myslenia.
Mam prośbę , uzasadnij to ze mój wywód jest nieprawdziwy.
Myslę ze jestes dobrym kandydatem na urzednika, szczegolnie urzednika UE najlepiej w Brukseli, tam specjalizuja się we wskaznikach, zarządzeniach, samozachwycie oraz strategiach np o dogonieniu USA za iles tam lat, albo inna strategia uczynienia gospodarki UE nalepsza na świecie.
wszystkie te strategie sa tak piekne jak wskaźniki którymi tak się zachwycasz :). Jest tylko jedno ale pozostaja na papierze, ale co tam, jak jedna strategia padnie to wymysli sie nastepna ku chwale biurokracji :).
Binarek / 212.160.172.* / 2009-07-02 10:46
Axxel proszę Cię,

Nie będę pisał jak polak mały:
"Czas rządów PO coraz bardziej przypopomina mi biedę za PRL"

Bo to pojęcie względne (ktoś mógł tak stwierdzić przy osiedlowym śmietniku)

Po to przez lata mądrzejsi udoskonalali wiedzę matematyczną, ekonomiczną, statystyczną abyśmy mogli dobrze zwymiarować zjawiska nas otaczające.

Napisałeś, że wolisz niższy wzrost w bogatych krajach niż duży w Polsce - Odpowiedziałem, że w innych krajach EU są spadki.
Nic nie poradzę, że Polska miała 50 lat komunizmu/socjalizmu ale cieszę się ze znacznego wzrostu w czasach kryzysu światowego.

Napisałeś, że biurokracja się rozrasta - odpowiedziałem, że obciążenia w roku 2009 spadły w porównaniu z 2008. Niewiele bo niewiele ale jest to dobry kierunek.

Nie mogę się z Tobą zgodzić, że najlepiej aby rząd nie znał się na Ekonomii (kiedyś szlacheckie i dumne zawołanie "Nierządem Polska stoi")

Podoba mi się kilka posunięć rządowych:
- wprowadzenie mimo kryzysu niższych podatków PIT,
- zmniejszenie liczby zawodów uprawnionych do pomostówek,
- wprowadzenie pierwszych 20tys rolników do ZUS,
- zmniejszenie wydatków administracyjnych 17mld (2009)
- uelastycznienie prawa pracy

Opozycja abym mógł się przekonać do niej na tym polu powinna konkurować z rządem
socjalizm rządzi wszędzie / 88.199.162.* / 2009-07-03 08:16
istotnie nic na to nie poradzimy to nie nasza wina ale zaniedbania poprzednich ekip i wielu lat komunizmu
pozdrawiam premier.
axxell / 83.143.213.* / 2009-07-02 11:16
Może od poczatku.
Odniosłem sie do Twojej wypowiedzi (Binarek), w której odsyłałes do faktów, czyli wzrostu PKB.
Nie zanegowałem samego wzrostu, Tylko stosunek do wskażników, ktory to stosunek (przynajmniej ja to tak odebrałem), ma słuzyc jako, argument wystarczający, do usprawiedliwienia zastoju.
Nie nie doceniam, wysiłków rządu, ale nie wpadam w zachwyt nad nieudolnością, czy tzw zaszufladkowanym mysleniem , działaniem.
Z moich kontaktów, z wysokimi urzedami i urzednikami, wynosze przeswiadczenie, ze sporo jest postawione na głowie, a nie jak to jest w zwyczaju na nogach.
Prosze nie odnosic się do moich wypowiedzi jako stronniczych w sensie, popierania tego czy innego stronnictwa politycznego.
Jest jednak małe światełko w tym wszystkim, cos co w innych nacjach jest złe, w waszej jest pozytywne, przynajmniej teraz, mianowicie nieufnośc do ustawodawcy, jezeli chodzi o stanowione prawo gospodarcze. Ta nieufnośc powoduje , że w swojej wiekszości, kalkulujecie to ryzyko (niestabilności i zmienności prawa), i potraficie w miare szybko przezucac swoje niewielkie kapitaliki czy kapitały w tzw bezpieczniejsze miejsca (szeroko to rozumiem np, jako zmiane profilu działalnosci itp).
Nie odnosi się to juz do duzych instytucjonalnych przedsiewzięc, ale znowu na wsze szczescie, wasza gospodarka bardziej zalezy od małuch i srednich niz duzych, i te wszystkie wzrosty sa ich zasługą, a nie wielkich instytucjonalnych graczy.
mruk / 2009-07-02 10:45 / Bywalec forum

PiS miał jedna zaletę, w swojej wiekszości nie znał
sie na gospodarce ani ekonomi, miał przy tym
rozsadnego ministra finansów,


"rozsadnego ministra finansów" - o kogo chodzi? Chyba nie o Gilowską, bo ona do rozsądnych nie należy.
Opinię o niej wyrobiłem sobie, gdy będąc jeszcze w PO krytykowała Hausnera - głupawy, niedouczony, pyskaty medialny kobieton...
arch / 2009-07-02 09:24 / Tysiącznik na forum


Odnieś się do faktów:

A dlaczego jest tak dobrze - bo oszczędza -nie musi płacić za wynajmowanie willi.
-- "Rzecznik Tuska jest dozorcą u Niemca ."
/www.dziennik.pl/polityka/article408805/Rzecznik_Tuska_jest_dozorca_u_Niemca.html
Binarek / 212.160.172.* / 2009-07-02 08:39
Kolejne odpisy niewiele wniosą a znowu mogą zagmatwać system podatkowy.

Podatek Belki pewnie nie teraz (w dobie kryzysu) ale w czasach lepszej koniunktury powinien zniknąć.

Najbogatsze państwa (Szwajcaria, Luksemburg) lub najszybciej się rozwijające (Chiny) mają największy stopień oszczędności kapitału

Najnowsze wpisy