ctda
/ 37.248.11.* / 2014-09-26 01:25
Bujanie w obłokach. UE obecnie nie stać na inny gaz niż z Rosji. Głównie z powodów potrzebnych ilości oraz ceny.
Każdy gaz z innego kierunku niż rosyjski (gaz, ropa które awaryjnie musiały by się znaleźć aby zastąpić takie ilości surowców rosyjskich) , na europejskim rynku może być nawet dwa razy droższy.
Gdyby było inaczej UE już dawno, choćby ze względu na sytuację polityczną zrezygnowała by z rosyjskich dostaw. Inny argument to ilość gazu jaki potrzebny jest Europie do w miarę normalnego funkcjonowania. Póki co , żaden inny kierunek nie jest w stanie zastąpić kierunku rosyjskiego, choć i tak Europa ma mocno zdywersyfikowane kierunki dostaw.
UE jest w kryzysie, drogi gaz (a taki musiał by być , z innych kierunków niż rosyjski) spowodował by pogłębienie kryzysu jeżeli nie wręcz tego kryzysu eskalację. Na dodatek przełożyło by się to na wielkie niezadowolenie plebsu, z powodu podwyżek cen energii i wszystkich pochodnych. Co ciekawe, jak wskazują obecne dane (obserwacje i analizy) Rosja jest w stanie przerwać dostawy gazu do UE. Jej gospodarka już jest przestawiana do działania w stanie kryzysu (wojny). Wszystko jest możliwe i kto wie jak rozwinie się sytuacja? Możliwe, że to Rosja pierwsza zacznie ograniczać dostawy ropy i gazu do UE?
Tym bardziej, że już jest możliwe dostarczanie większych ilości surowców energetycznych do krajów Azji. A po skończeniu budowy wielkogabarytowych bezpośrednich rurociągów do Chin, Rosja jako dostawca surowców energetycznych będzie miała o wiele większe pole manewru. Oczywiście pod warunkiem, że jeszcze będzie w stanie, eksportować takie ilości surowców. Jeżeli jednak możliwości Rosji w tym zakresie zostaną ograniczone , to ciekawe , jaki kierunek będzie preferowany(?), na wschód czy na zachód?