zx
/ 83.16.202.* / 2006-07-26 07:10
"Kto sieje wiatr zbiera burzę...". Bardzo o to prosiliśmy zatem jeszcze nie raz udzielą nam lekcji realpolitik gdzie o skutecznosci decyduje rzeczywista siła, a nie to czy ktoś ma rację moralną czy też nie. Począwszy od rządu L.Millera, a raczej od drugiej połowy jego kadencji po maju 2004 widać brak jakiejkolwiek długofalowej polityki poza idiotycznymi hasłami "Nicea albo śmierć". Przez ten czas wyraźnie zapomnieliśmy kto rozdaje karty w regionie i dlaczego oraz to, że to my, a nie tzw. Stara Unia mamy gigantyczny dystans cywilizacyjny do nadrobienia. Gazociąg Północny to tylko najbardziej medialna sprawa i najbardziej bodaj wyrazisty dowód nieskuteczności naszej polityki o ile jakaś istnieje. Nowa ekipa też zdaje się dalej podążać nieskuteczną drogą robienia sobie wrogów i pozowania na jakieś operetkowe "mocarstwo regionalne" co jest może skuteczne w utrzymywaniu poparcia w polityce wewnętrznej ale zabójcze dla naszych międzynarodowych interesów. Skoro tak, to przygotujmy się na jeszcze wiele kopniaków, które zainkasujemy nim odnajdziemy nasze miejsce w szyku bowiem wbrew temu co mówią Kaczyńscy, a czemu przyklaskuje wielu nie jest prawdą to, że wstaliśmy z kolan i teraz będziemy twardo bronić naszych interesów bo wrzaski i zawodzenia to nie jest żadna obrona, to tylko irytujący hałas. J. Beck z ulubionej przez obecną ekipę Sanacji też deklarował, że "...nie oddamy nawet guzika..." i co psy szczekały, a czołgi jechały dalej. Straszne jest w nas to, że po tak okrutnych lekacjach realpolitik jakie przerobiliśmy na własnej skórze wniosków nie ma absolutnie żadnych. Mamy jakąś szablę na sznurku, a chcemy żeby nas traktowano jako mocarstwo. My możemy sobie za pomocą propagandy wytwarzać nasz obraz jaki chcemy ale nie zmienia to faktu, że inni widzą naszą tylko rzeczywistą siłę i wagę, a raczej jej brak i nic więcej ponad to.