Największe na świecie złoża łupków roponośnych, w tym pokładów gazu, znajdują się w USA a także w Kanadzie. Pokłady ich są tak duże, że przewyższają dziesiątki razy (aż nie do wiary) zasoby zat. Perskiej. Inwestorzy inwestujący w gaz wiedzą to bo otrzymują dziesiątki mailów dziennie z prośbą o inwestwanie w firmach zajmujących się tą dziedziną. Jak wiadomo, odzyskiwanie ropy z lupków bitumicznych jest bardzo drogie. Jedna baryłka ropy kosztowałaby wtedy ok $450. Zasoby samych piasków bitumicznych, tylko z Alberty, przewyższaja kilkakrotnie poklady roponośne Arabii Saudyjskiej. Koszt opłacalności odzyskania jednej baryłki ropy z piasków jest wyliczony na ok. $65-70. Już setki, a nie dziesiątki, firm specjalizuje się w piaskach oraz w odzyskiwanie gazu. Jedną z najprężniejszych firm, ktora się tym zajmuje jest Suncor Energy. Jeżeli kupicie
akcje to i mnie podciągniecie do góry. Pokłady gazu natomiast są ogromne i łatwo dostępne. Nic dziwnego, że Rosja a także kraje arabskie trzęsą portkami. Cena gazu idzie zwykle do góry na wiosnę. Jeżeli nie pójdzie tym razem do $7 to może spaść do poziomu na $2 i będzie siedzieć na tym poziomie z 10 lat a jest to granicą opłacalności produkcji. Zbiorniki gazu w Ameryce są tak pełne, że nie ma gdzie upychać. Tak więc projekt gaz-portu w Świnoujściu staje się wyśmienitym posunięciem rządu i będzie bardzo opłacalnym ponieważ gaz jest tani. Wracając do Gazpromu i czy są to dobre wiadomości czy złe dla niego, niech sobie każdy sam rozgryzie. Ja myśle, że rurociąg po dnie Bałtyku może nie być zrealizowany w ogóle. Dla Rosji, gdzie wiekszość dochodu narodowego jest wytwarzana z surowców energetycznych bo praktycznie nic innego tam nie ma, nie jest to dobrą wiadomośscią.