darson
/ .* / 2005-09-09 08:23
Pozwolę sobie w tym miejscu na kilka uwag w temacie poruszonym przez autora.1. Plany budowy tego rurociągu nie są i nie były żadną tajemnicą. W prasie niemieckiej można było o tym przedsięwzięciu przeczytać już 3 (a może 4 lata temu). Zamieszczano tam też mapki z projektowaną trasą przebiegu rurociągu po dnie Bałtyku. To, że w końcu dochodzi do realizacji tych planów nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem.Dla mnie nie jest. Zwłaszcza po tym jak Niemcy podpisały umowę z Rosją na wielomiliardowe inwestycje w samej Rosji. Miało to miejsce dosłownie parę miesięcy temu. Nasza prasa dyplomatycznie ten fakt przemilczała, zresztą tak samo jak to o czym pisałem wcześniej.2. Tajemnicą nie jest również, że w rosyjskiej strategii eksportu surowców energetycznych założono brak pośredników na trasach przesyłowych ropy i gazu. Strategia ta nie jest tajemnicą gdyż opublikowano ją na rosyjskich rządowych stronach internetowych w połowie lat 90tych. Dokument liczy ponoć kilkaset stron. 3. Budowa rurociągu jest wspólnym przedsięwzięciem niemieckich i rosyjskich koncernów energetycznych, które w tym wypadku były wspierane przez rządy swoich krajów. Podobnie zreszta jak juz wczesniej wspomniane niemieckie inwestycje w Rosji (głownie przemysł ciężki, dostawy maszyn budowlanych etc.).4. Oczywistym jest, że gaz dla Niemiec będzie tańszy, choćby o opłaty tranzytowe, niż gdyby rurociąg przebiegał przez Polskę. Wątpliwym jest też czy Polskę byłoby stać na partycypację w budowie rurociągu. Wyeliminowanie krajów pośredniczących w przesyle ropy i gazu zmniejsza również ryzyko polityczne inwestycji, które w wypadku takiego kraju jak Polska jest dość wysokie (to nasze rozrabianie w regionie: Białoruś i Ukraina).5. Dla Niemiec to wielka sprawa, bo umieszcza ich na końcu rury, z której będą mogli sprzedawać gaz do pozostałych państw europejskich. Poza tym gospodarkę niemiecką (w przeciwieństwie do polskiej) stać na wyłożenie dużych pieniędzy by liczyć na ich zwrot w długim okresie czasu.Paradoksalnie może dojść do sytuacji, w której Polska będzie niejako zmuszona, wizją przykręcenia kurka przez Rosjan, na kupowanie rosyjskiego gazu od Niemców.6. Polskie fobie antyrosyjskie i antyniemieckie (zrozumiałe bo uwarunkowane doświadczeniem historycznym ostatnich 200 lat) będą budzić w Europie coraz większa irytację. Również ta wrzawa wokół rurociągu na dnie Bałtyku, która ma pokryć impotencję naszych rządzących medialnym hałasem. Właściwie to trzeba by zapytać tych wszystkich krzykaczy gdzie byli przez ostatnie 15 lat. Polityka Polska taka jak politycy, a politycy tacy jak elektorat, który ich wybrał. Głupota, prymitywizm, leperiada ubrana w profesorskie togi.7. Biznes jest biznes. Nie wybudowaliśmy żadnego nowego rurociągu. Nawet chyba nas na to nie stać. Polska liczyła, że nachapie się na tranzycie, a tu figa z makiem. Próbujemy wciągnąc Europę w jakieś idiotyczne spory z Rosja o Białoruś i Ukrainę. Ciągle napinamy w polityce te swoje żabie muskuły i aspirujemy do odgrywania roli, na którą nas nie stać (zwłaszcza finansowo). Może czas otrzeźwieć i zacząć widzieć świat jakim jest, a nie jaki nam się jawi w pijanym widzie chłopa z "Wesela" Wyspiańskiego.