SLD - to nie jest stado baranów, które można sobie gdzieś wepchnąć. Sprawa ma szerszy aspekt, cała silna grupa starszych i młodszych liberałów, pochowanych dotychczas we wszystkich partiach nagle się przestraszyła rosnącej w siłę lewicy i jej prospołecznej, laickiej i radykalnej ideologii, robią wszystko żeby tą partię skompromitować i ten wzrost zaufania społecznego zahamować. Prawdę mówiąc z partii prawicowych nie ma na kogo głosować, PIS ciągnie Polskę w kierunku narodowego socjalizmu i państwa wyznaniowego a PO rąbie naród po kieszeniach aż się kurzy. Liderzy solidarności obiecywali społeczeństwu ,że po 15 latach od przejęcia władzy życie społeczeństwa znacznie się poprawi, minęło ponad 20 lat i jest dużo gorzej niż było za PRL-u. Nasze społeczeństwo to pamięta i jest znane z rozważnych ale czasami radykalnych decyzji wyborczych. Tego właśnie boją się dzisiejsi liberałowie . Można im tylko przypomnieć znane z lat 70 ub wieku słowa wieszcza. GDY WIEJE WIATR HISTORII LUDZIOM JAK WIELKIM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA A TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM.