Paweł660
/ 193.17.203.* / 2015-09-29 09:43
Gdyby w czasie, w którym mówi się o elektrowniach jądrowych (i wydaje się kasę na spółki wydmuszki PGE) pozwolić rozwijać się normalnie OŹE to te 3000 MW byłoby już dawno zbudowane w postaci biogazowni, siłowni wiatrowych i fotowoltaiki. Wystarczyłoby zwolnić odbiorców końcowych OZE z opłat dystrybucyjnych a ich ekwiwalent przekazać producentom OZE, już interes stałby się opłacalny i zyskowny, a sektor prywatny błyskawicznie by się rozwinął. W zamian OZE otrzymało opasłą zagmatwaną ustawę z systemem aukcji, gdzie każdy się drapie po głowie czy z tego chociaż koszty zwróci. Do tego idiotyzmy o prosumentach czyli zabawa jak w piaskownicy. Niemcy, Francuzi kolejno zamykają elektrownie jądrowe a polityczne Polaczki idą w ten temat aby produkować stołki dla kumpli i wyzwalać zachód z przestarzałej technologi, tak u nas jest postrzegany patriotyzm gospodarczy. Polak, Polakowi nie da zarobić, a monopol musi trwać. Może PIS na jesieni coś zmieni, a może nie pod tym względem wszyscy są tacy sami.