Bardzo dobrze, że opozycja "pilnuje" takich spraw i bardzo dobrze, że takie sprawy wychodzą na światło dzienne.
Natomiast to, w jakim stylu opozycja o tym mówi i w jakim stylu rząd odpowiada pozostawia wiele do życzenia.
Po pierwsze, to nawet z funduszy na lata 2004-2006 ministerstwo nie wypłaciło jeszcze całości pieniędzy. Jak podaje MRR wypłacili beneficjentom dopiero 90% pieniędzy.
Mamy rok 2009! To znaczy, że te pieniądze "gdzieś" leżą conajmniej 2 lata zanim zostaną wypłacone. Znając życie to pewnie z powodu pokręconego prawa i zacofania oraz nieudolności urzędów.
Ale jak w takiej sytuacji można oczekiwać, że teraz ta kwota będzie większa, skoro naszym urzędom zajmuje 2 lata wypłacenie pieniędzy???
Dlatego styl w jakim pani Gęsicka się wypowiada moim zdaniem pozostawia wiele do życzenia, tymbardziej, że sama się tym zajmowała i miała okazję coś z tym zrobić.
Natomiast od rządu oczekuje przede wszystkim rzetelnej informacji. Jaka kwota została wypłacona, na jaką kwotę są złożone wnioski itd. A przede wszystkim gdzie jest problem! Czy to Unia ociąga się z wypłaceniem pieniędzy, czy za długo trwa weryfikacja wniosku czy co? Natomiast na stronie MRR można przeczytać:
– Od III kwartału zeszłego roku, czyli od momentu usunięcia zaniedbań legislacyjnych, liczba umów podpisywanych z beneficjentami na nowe programy wzrasta dynamicznie – podkreśliła minister E. Bieńkowska.
Pomijam fakt, że ta wypowiedź to oczywisty "atak" na PIS, ale co ja chciałbym usłyszeć od pani minister, to gdzie był problem i w jaki sposób usunięcie go wpłynie na poprawę sytuacji.