pracownik banku
/ 178.36.50.* / 2016-02-27 12:35
Dla krzykaczy zawsze bank będzie tym najgorszym. Jeśli terminowo regulujesz zobowiązania, wywiązujesz się z umowy, to problemów mieć nie będziesz. Wiadomo, czasami zadziała czynnik ludzki, że jakiś pracownik się pomyli, ale to rzecz ludzka, zdarza się każdemu. Nie ma ludzi nieomylnych. Jednak każdy błąd można wyjaśnić i naprawić, od tego jest reklamacja. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy w swoim życiu nie popełnił żadnego błędu. W swoim życiu miałem do czynienia z kilkoma bankami. Nigdy nie miałem żadnych problemów. Swoje zobowiązania zawsze miałem regulowane na czas. Jeśli już zmieniałem bank, to tylko dlatego że inny miał korzystniejszą ofertę. Poza tym sam pracuje w bankowości i wiem jak to wygląda. Przerabiałem już różnych Klientów. Materiału zebrało się tyle, że można było książkę napisać. Każdy tych klientów wychodził z założenia, że to zawsze była wina banku. Według nich, oni nigdy nie byli winni. To nic, że spóźniali się tydzień z płatnością raty i musieli ponosić dodatkowy koszt, dla nich to był tylko tydzień, a bank niesłusznie się czepia. To nic że nie spełnili warunków umowy, żeby mieć np. bezpłatne konto, dla nich to był tylko niespełniony warunek, na który bank mógłby przymknąć oko. W 99,9% reklamacji nigdy Klient nie miał racji. W 99,9 % to Klient czegoś nie dopilnował, nie doczytał, zapomniał, a później się awanturował i robiło mu się głupio jak pracownik banku wytykał mu gapiostwo. Jeśli podpisujesz umowę, to się zobowiązujesz do czegoś. Jak idziesz do pracy i "zapomnisz" przyjść raz, drugi, to pracodawca cie zwolni. Podobnie w banku, jak się nie wywiązujesz z umowy, to poniesiesz konsekwencje.