Giełdy w USA: Może chciwość zwycięży i nie będzie krachu
Money.pl
/ 2007-08-10 16:31
jarek79
/ 213.192.70.* / 2007-08-12 16:22
Wg. mnie GPW sięgnęło dna i teraz może być tylko lepiej ( w peryspektywie 3 miesięcy ). W USA dzieje się trochę gorzej ale tylko w dwóch sektorach ? a ich giełda spadła tylko kilka procent.
W odróżnieniu od naszej GPW na której spadki są kilkudziesięcio procentowe.
Całkowity brak sensu - nasza gospodarka rozwija się w wysokim tempie i na naszym rynku budowlanym i kredytowym nie widać problemów w peryspektywie kilkuletniej.
Tylko żal tych nerwusów którzy sprzedają akcję z taką stratą
Za miesiąc będą żałować.
Nerwusom proponuję żeby zajęli się zbiorem malin ( bezstresowe )
Lepiej dla nich i innych inwestorów na GPW.
pawlikas
/ 2007-08-10 18:38
/
Klasyczny leszcz giełdowy
DJ dzisiaj na zielono skończy i w poniedziałek u nas mocne wzrosty, rzynajmniej rano.
real2
/ 83.24.176.* / 2007-08-10 20:21
no, może rano.
Co Pan chrzanisz o krachu? Gdyby indeksy spadły o 60 do 80% to byłby krach. Te spadki na świecie to jest normalny cykl każdej giełdy a te spadki i tak były bardzo niewielkie biorąc pod uwagę przewartościowanie akcji.
Proponuję Panie Kiepas podręcznik z ekonomii i proszę się douczyć co to jest krach i nie straszyć ludzi.
wladyslaw
/ 2007-08-10 17:27
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
chciwość zwycięży ze strachem
Moim zdaniem to nie jest trafny wniosek. Zwycięży jak zwykle rozsądek.
A na marginesie chciałbym skorygować błąd językowy: Winno być "chciwość pokona strach" (nie mówi się "zwyciężać z czymś").
Jak chciwość zwycięży, to dopiero będzie krach. Wystarczy paroma kliknięciami myszki przenieść kilkaset milardów euro na inny rynek, np. walutowy. Wtedy żaden Bernanke nie będzie miał tylu pieniędzy w rezerwie aby wyłożyć je na rynek akcji. Zatem może być nawet 60% procentowa korekta.
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i
poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie
odpowiedzialności.