A ja naiwny sądziłem, że Minister Rządu RP to taki organ konstytucyjny, który może bez uzgodnienia z „radą stabilizacyjną” (a pro po czy ktoś wie, co to za organ władzy w RP.) informować obywateli, nad jakimi zmianami prawa pracuje i że o propozycjach pani Minister będzie dyskutować i rząd i parlament i senat ze społeczeństwem i każdy podatnik będzie mógł powiedzieć posłowi i senatorowi, ze swojego okręgu wyborczego, co sądzi o tych propozycjach. Wydawało mi się i teraz za swoją naiwność przepraszam, że obywatele mogą poznać poglądy ministra na temat reformy podatków zanim wyrazi na to zgodę pan Giertych. Wydawało mi się, że w wolnym i demokratycznym kraju przed podjęciem decyzji przez konstytucyjne organy władzy wszyscy obywatele mogą poznawać zamiary ministrów, co do tego jak zostaną opodatkowani na następny rok i o nich dyskutować oraz wyrażać na ich temat swoje opinie. Ale okazało się, że byłem w błędzie, bo aby minister odpowiedzialny za finanse państwa mógł poinformować obywateli, nad jakimi zmianami w prawie podatkowym pracuje kierowane przez niego i utrzymywane przez podatników ministerstwo to musi na to wyrazić zgodę jeden poseł, którego poparło w wyborach do parlamentu mniej obywateli niż niejednego burmistrza lub prezydenta miasta średniej wielkości, w pierwszej turze wyborów samorządowych.
Jak to człowiek całe życie musi się uczyć, bo nie czytając nic poza wszystkimi Dziennikami Ustaw i Monitorami Polskimi nigdy bym się nie dowiedział, od czego i od kogo zależne są konstytucyjne organy władzy w 3 i ¼ RP? Ale nie mogąc nigdzie znaleźć poprawki do Konstytucji, która daje taką władzę Radzie Stabilizacyjnej, martwię się, że z powodu karnawału chyba przespałem w niedzielę rano wprowadzenie „stanu stabilizacyjnego” w Polsce. Co dziwne na mszy wieczornej też nikt nie informował o wprowadzeniu stanu stabilizacyjnego z radą stabilizacyjną na czele państwa ( nie napisałem Naszego Państwa, aby się nie okazało, że znów się mylę.) A co to będzie, gdy już zbliżając się do IV RP dojdziemy do 3,9 RP?.

Jest Pani jednyną ossbą godną członka polskiego rzadu!

Prosze sie nei zniechęcać i pomóc Polsce, choć z pewnoscią nie bezie to łatwe....

Ja trzymam kciuki, a jak potrzebna jakś społeczna inicjatywa to prosze nas powiadomić! Na pewno znajdą sie miliony Polaków którzy poprą Pani działanie!!!

Gilowska to najmadrzejsza kobieta polskiej polityki.

Z tego co zaczyna być widać, to PiS nie bedzie miał łatwo.
Zyta pokaże na co ją stać. Przeicesz to nie da sie tak nagle zmienić charakteru i poglądów liberalnych. Ona będzie wychodzić non stop przed "orkiestrę". Biedny Kaczor.

Pani premier bierze na poważnie swoje zadanie i chce uzdrowić finanse publiczne co jak widać, niepodoba się reszcie rządu. Tzw. kryzys został wywołany poparciem Lpr-u i Samoobrony dla propozycji podatkowych PO. Pan Giertych lepiej niech się zajmie płaszczeniem przed J. Kaczyńskim co mu najlepiej wychodzi a finansani niech się zajmie ktoś kompetentny, co do pana premiera Dorna, no cóż, antyterroryści na ulicach Warszawy mówią sami za siebie.