Wiele osób myśli, że Antarktyda jest za zimna, aby jej lody topniały. A jednak pokrywa lodowa Antarktydy się kurczy. Lądolód spoczywa na dnie oceanicznym, gdzie jest podmywany przez coraz cieplejsze wody oceanu. Na brzegach kontynentu topnieją i odrywają się szelfy lodowe, w rezultacie czego zmniejszony opór zewnętrznej części lądolodu powoduje przyspieszony spływ lodowców z tych obszarów, gdzie lód się nie topi.
Poziom oceanów podnosi się już teraz i to w tempie przekraczającym najbardziej pesymistyczne przewidywania IV Raportu IPCC. W najnowszych prognozach uwzględniających obserwowane dziś przyspieszenie topnienia lądolodów Antarktydy i Grenlandii, wzrost poziomu oceanów do 2100 roku szacuje się na 75-200 cm. Na tym się nie skończy – poziom mórz podnosić się będzie coraz szybciej i przyszłe pokolenia nie będą miały stałej linii brzegowej.