Jak to jest, że najpierw rosyjski MAK, później komisja Millera, uznali jednogłośnie, że na taśmach z czarnych skrzynek z Katastrofy Smoleńskiej słychać głos gen. Błasika w kokpicie, a teraz biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych uważają, że to nie generała głos, a drugiego pilota... Czy kiedykolwiek poznamy prawdę?