ada283
/ 37.152.18.* / 2016-04-14 21:08
A ci prawnicy, lekarze, budowlańcy to z księżyca, samoucy? jeśli byle jaki nauczyciel, to czy może być dobry lekarz? a może szkoły niepotrzebne, uniwersytety pozamykać, bo mamy taki mądry genetycznie uwarunkowany naród?
oludniu mozna porozmawiać z każdym nauczycielem - wszyscy są do dyspozycji. Wtedy też (18.00) słyszę, jacy są zparacowani. Sprawdzam rozkład zajęć tej nauczycielki - od 9.00 do ok. 11.30, a potem przychodzi na tą jedną godzinę na 18,00 do 19.00. My za to od 7.00 do 15.00 w pracy, a potem na 18.00 do szkoły. Ale oczywiscie nam narzekać nie wolno .... Mam dwie szwagierki nauczycielki.Każda powtarza, że tak dobrze nie ma w innym zawodzie. Tylko, ze na wczasy nie można pojechać w październiku, bo wtedy są tańsze .... My za to, oczywiscie możemy pojechać, ale za to nie mamy 2 m-cy w lipcu i w sierpniu wolnego. Do tego świeta i ferie. Wiec trzeba powiedzieć sobie szczerze, że są plusy i minusy każdej pracy, ale na pewno przywłaszczanie sobie roli jedynych dobrze wykształconych w kraju, to lekka przesada (cytat pani z matematyki w klasie 2 SP: suma dwóch liczb = 20, jedna od drgugiej jest wieksza o 4. jaka to liczba? dla nauczycielki 11 i 9!" czy to nie szczyt wiedzy i fachowości? Dokształcać się muszą wszyscy, inżynierowie, lekarze, ekonomiści, technicy itp. nie tylko nauczyciele, którzy moim zdaniem są w większości "odpytywaczami". A co do akademii, to dziecko przez miesiąc na w-f-ie ćwiczyło do akademii nie mając zajęć sportowych. A na koniec - gotowe testy z przyrody, historii itp. Radzę, skoro to zajmuje tyle czasu, przygotowywać się do sparwdzianów podczas wakacji - wzory sa tak bogate w necie, że tylko wybierać; pozostanie mniej pracy w roku szkolnym. I błagam, mniej gotowych testów! Pozdrawiam moich nauczycieli, którzy nie szli na łatwiznę i nauczali, a nie tylko odpytywali.