jer
/ 83.15.233.* / 2008-10-27 16:31
Czyli, gdybyśmy weszli wcześniej do ERM po kursie dajmy na to 3,6, to byłoby gorzej niż wtedy, gdy musieliśmy mocować się, ze złotówką po 3,2? Gdyby nie kryzys, to nadal nasza waluta by się bezsensownie umacniała, ponieważ nasz Bank Centralny to nic nie robił z tą złotówką i może nawet nie miał co zrobić. Tak jak teraz z gwałtownym osłabieniem.
Akurat naszej firmie jest na rękę to osłabienie, ale gdybyśmy w ERM'ie byli już od 2 lat z EUR po 3,6-3,7 to byłoby to najlepsze rozwiązanie. A nie ta wieczna huśtawka...
A czy nasza złotówka jest niezależna? Albo polityka monetarna? Przeciwnicy EURO tak sądzą i próbują nam wcisnąć ten kit. W rzeczywistości, ci którzy w to wierzą to żyją w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości.
Nasza złotówka nic nie znaczy. A możliwości jej obrony wobec kapitału z zewnątrz są kompletnie żadne.