Oczywiście jestem za likwidacją tego chorego przepisu, ale to nie spowoduje zmniejszenia zatrudnienia w administracji.

Potrzebne są radykalne kroki:
- likwidacja powiatów; wystarczą gminy i województwa
- wcielenie malych gmin (które nawet szkoły podstawowej nie potrafią utrzymać) do większych
- likwidacja urzędów pracy (te kompetencje mogą przejąć prywatne agencje pracy; taniej i efektywniej !!! płacąc podatki, a nie żerując na nich)

ale to nie realne, żaden rząd nie odważy się na takie kroki.

Myślę, że po wygranych wyborach rząd sięgnie po najprostsze rozwiązanie: podniesie podatki od dochodów osobistych [zamrożenie skali już nie wystarczy, trzeba będzie po prostu przywrócić trzy stopniową skalę podatkową]
Na radykalny program reform - nie ma co liczyć, zadecydują o tym koalicjanci [SLD lub PSL, a może obie partie jednocześnie?]
Cóż po wyborach czekają nas pewnie kolejne cztery stracone lata, a potem nastanie prawdopodobnie czas radykalizmów.
Szerzej na ten temat:
W Polsce poujadyzm już był, czy dopiero będzie?
Francja zmienia swe polityczne preferencje - czy Polska pójdzie jej śladem?
na: frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com

Nalezy redukowac zbedna administracje, i to od zaraz. Oto przypadkowo wybrany przyklad kretynizmu: po co utrzymuje sie obowiazek meldunkowy, relikt PRLu, do ktorego nikt nigdy sie nie stosowal. Jest to objaw tesknoty do PRLu i kontroli nad ludzmi. Kontrolowac nalezy wylacznie politykow i kiboli.

strategia małych kroków poprawiania sytuacji fiskalnej zamieniła się w strategię dużych kroków pogarszania

Lenistwo reformowania finansów publicznych idzie tak wolno że bieda nas dogania p. profesorze
Wpływ na to miała również celowo uprawiana polityka tego rządu, zmniejszania relacji dochodów do PKB i zwiększania relacji wydatków do PKB.

I tak prowadzi bydło na rzeź !