hiobyt ty najwyraźniej niespecjalnie kumasz w czym problem,a problem w tym że kredyt komercyjny w banku jest wyżej oprocentowany niż obligacje skarbowe, zaczymasz jarzyc?
Skoro rząd w nowelizacji zamiast zwiększyc dotację do ZUS,pozyskując pieniądze ze zwiększonej emsiji obligacji, dotację zmniejsza,to ZUS będzie zmuszony do zaciągnięcia kredytu w banku.
Tandem Tusk-Rostowski by miec ładniejszy budżet, bo budżet z mniejszym deficytem jest ładniejszy, jest gotów zapłacic kilkuset milionów złotych więcej z NASZYCH PIENIĘDZY.
Uświadom sobie .że oprocentowanie kredytu o JEDEN procent większe przy kwocie 10 miliardów to 100 milionów odsetek więcej,
Nawet jeśli ZUS weźmie kredyt w banku na kwotę
5 miliardów to przy jednoprocentowej różnicy mamy kwotę 50 milionów, a w ciągu roku ZUS tego kredytu nie spłaci,bo
pisowscy szamani wytropieni przez POsła chlebowskiego wymodlili przy ogniskach POgłebienie kryzysu,i sytuacja budżetu i ZUS-u w przyszłym roku lepsza nie będzie,

Podobna sytucja jest z finansowaniem Krajowego Funduszu Drogowego, tylko że chodzi o kwotę większą bo o 20 mld, jeden procent różnicy w oprocentowaniu daje 200 mln rocznie więcej do zapłacenia z tytułu odsetek.

Rządowa propaganda budżetowa o niskim deficycie budżetowym wynoszącym raptem 26 mld,a nie 50 mld będzie nas kosztowała w ciągu najbliższych kilku lat KILKASET MILIONÓW ZŁOTYCH z naszych kutwa POdatków

Staszek z kolei,jak kubuś fatalista,wieszczy wszędzie podstęp.

To posłuchaj na www.tvncnbc.pl innych ekonomistów
i się przekonasz ze teraz rządzi nami dwóch finansowych analfabetów.
-Jeden znowu bełkocze o nadzieji, drugi ewidentnie kłamie. Tak wyglądają rządy POmatołków.

a "PSL chce wyjaśnień od "dozorcy" Grasia " www.dziennik.pl/polityka/article411763/PSL_chce_wyjasnien_od_dozorcy_Grasia.html

wybory powinny się odbywać raz na cztery lata, szkoda pieniędzy na tych darmozjadów

ciekawe czy to piszesz z własnej głupoty, czy na zamówienie pijaru PO.
1. PIS nigdy nie był PRLowski , chyba pomyliło ci się z SLD, bo są spadkobiercami PZPRu (majątek)?
a może nie widzisz jekie dyktatorskie metody rodem z PRLu stosuje Tusk w czystkach kadrowych , a w Sejmie co ustawa nie po myśli wodza to do kosza.

burak jesteś ponowne wybory to dodatkowy koszt, strata i tak brakującego czasu, a takie periodyczne wybory co 2 lata to można porównać do gry w pinponga za co przypłacimy wszyscy. Jeśli głosowałeś na kogiś innego to ok. (będziesz miał czyste sumienie na koniec) ale nie ulega wątpliwości że większość głosowała na PO, więc niech sobie Ku*** rządzi to PO.A tą swoją chwile prawdy wsadź sobie wiesz gdzie. Nowa ekipa nie wniesie nic nowego tylko stwierdzi że jest Ch****owo bo Poprzedni popsuli i co ze dwie afery i znowu wcześniejsze wybory.
Zastanów się trochę wielki Forumowiczu...

we starożytnej romie,wybory mieli co roku,i popatrz jakie IMPERIUM stworzyli, gdy w ramach oszczędności zrezygnowali z wyborów,na rzecz dożywotnich rządów mniej czy bardziej udanych lub nieudanych augustów cezarów, to imperium załatwili BARBARZYŃCY

MORAŁ taki,że koszty złych rządów są wielokroc większe od kosztów wyborów,

Możemy POdyskutowac czy koszty złych rządów premiera Tuska są większe czy mniejsze od kosztów ewentualnych wcześniejszych wyborów,ale sugeruję przed rozPOczęciem dyskusji przeczytac mą odpowiedź dla hiobyta,gdyż mowa w niej jest jest właśnie o owych KOSZTACH.

chłopie dajże sPOkuj,wstęp o romie był półżartempółserio,przy czym POłowa od żartem była większa,tylko proszę nie POuczaj mnie że POłowy są równe

a może za rogiem wisła się pali .Idz i zobacz.

właśnie Trybunał Stanu dla Tuska i Rostowskiego!!!
Gilowska wróć!!!
Za Gilowskiej finanse były lepsze od przewidywanych przez nią deficytów i nie było dziłań niekonstytucyjnych jak Rostowskiego w końcówce 2008.

Jak dla mnie Kaczory sobie świetnie radziły i mogliby rządzić do tej pory. Podatki mi obniżyli, składkę rentową ścięli. Lubię ich.

jakby rządziły teraz Kaczory nie byłoby takich cyrków z budżetem na 1000% i PKB byłby na poziomie 3%, ponieważ samo zaniechanie wykorzystania funduszy unijnych przez Tuska to conajmniej 2% PKB.

bo w domu bez klamek nie ma parlamentu.