joanna l.
/ 83.22.201.* / 2008-01-27 12:03
Każde źródło jest dobre byle było wiarygodne. Pan zaś może ustawiać siebie a nie kogoś.
Jeśli się nie widziało albo raczej nie chciało widzieć jak ten 'specjalista' wił się gdy był odpytywany przed objęciem stanowiska Prezesa NBP to w ogóle nie ma o czym mówić. Znakiem szczególnym PiS jest populizm i kompletny brak dbałości o sprawy Polski.
Osobiście nic do p. Skrzypka nie mam gdyż go nawet przeciez nie znam ,warto jednak przytoczyć słowa które kilka miesięy temu zostały napisane przez A.Droździela na portalu www.money.pl:
W końcu Skrzypek to człowiek, który przepracował w banku jedynie 12 miesięcy i z braku kwalifikacji nie mógł zostać prezesem PKO BP. Nie ma też wielkich osiągnięć zawodowych w instytucjach, w których wcześniej pracował: w PKP, NIK, czy w administracji samorządowej. Jest więc wielką odwagą oraz ryzykiem ze strony rządzących stawianie takiego człowieka na czele NBP.
W każdym demokratycznym państwie z gospodarką rynkową stanowisko prezesa banku centralnego jest uważane za jedno z najbardziej newralgicznych. To przecież on i bank, którym kieruje, jest odpowiedzialny za walkę z największą chorobą wolnego rynku, na którą jednak bardzo często lubią chorować rządzący – inflacją. To szef banku centralnego w dużej mierze – poprzez przygotowywanie projekcji inflacji oraz uprzywilejowanie w radzie polityki pieniężnej - decyduje, jaki poziom stóp procentowych obowiązuje w danym kraju.
Tak szeroki wachlarz odpowiedzialności wymaga więc od kandydata wysokiego poziomu wiedzy z zakresu makroekonomii oraz działania rynków finansowych. Niestety, prawie już pewny nowy prezes NBP tego nie gwarantuje. Nikt nie słyszał o jego jakichkolwiek pracach badawczych, czy też publikacjach z zakresu makroekonomii.
Jest to ewenement w skali europejskiej, a nawet światowej. Wśród prezesów banków centralnych naszych najbliższych sąsiadów nie znajdziemy osoby o tak słabym przygotowaniu do tej funkcji. Prezesi słowackiego, czeskiego, węgierskiego, czy też banków centralnych z krajów nadbałtyckich biją Sławomira Skrzypka o trzy długości, jeżeli chodzi o doświadczenie i przygotowanie merytoryczne. Każdy z nich zanim zajął stanowisko pierwszego bankiera pracował w strukturach banków centralnych lub piastował funkcje ministerialne w resortach gospodarczych
To tyle tytułem wyjaśnienia. Oczywiście wiem że pański poziom ignorancji nie dopuści do świadomości ,że p. Skrzypek dobrym prezesem być nie może gdyż nie ma odpowiednich kwalifikacji, charyzmy a także ,co widać po ostatnich ruchach w NBP, nie zdołał stworzyć silnego zespołu czy też zaplecza.
Myślę również ,że my wszyscy którzy tak uważamy zostaniemy za chwilę sprowadzeni do parteru argumentami o cieciach ,sprzątaczkach etc. W skrajnym przypadku możemy zostać poczęstowani znanym ,pisowskim okreśłeniem: "odejdź stąd dobry człowieku".