Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Górnictwo - co dalej z tym fantem?

Górnictwo - co dalej z tym fantem?

JaceK / .* / 2003-09-01 12:02
Komentarze do wiadomości: Górnictwo - co dalej z tym fantem?.
Wyświetlaj:
Dawid / .* / 2005-01-19 15:04
Górnictwo to nietylko węgiel ale i miedź a ta całkiem nieźle prosperuje no i kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego.
cesarok / .* / 2004-12-03 21:03
Ciekaw jestem, czy tu jeszcze ktoś zagląda? Jak się ma ten artykuł i moje poprzednie "wypociny" do aktualnej sytuacji w sektorze? Kto miał rację? Niestety wydanie elektroniczne Rzeczpospolitej nie zamieściło najciekawszych artykułów dotyczących górnictwa.. Powiem tylko, że JSW S.A spodziewa się w tym roku ok. 1 400 mln zł zysku netto, cała branża ok. 2 000 mln. Ciekawe co? Tylko nie mówcie, że spowodowały to działania restrukturyzacyjne tego rządu?
DARO / .* / 2004-05-12 20:03
Gdyby nie górnictwo to w rządzie nie było z czego kraść a administracja nie miała wypłat
zainteresowany / .* / 2004-03-01 20:33
Ple..ple..tyle to jest warte ta wasza ekonomia.......
Marcin z Tuczna / .* / 2003-12-09 04:54
co racja to racja...możę na razie nie pozwoolmy dzieciom się rodzić bo i tak zjadą do garnuszka państwowego(często z rodzicami).ZUS musi odejść!!!
~~kiki` / .* / 2004-02-27 19:17
Wiem napewno nie jesteś ekonomistą ,nie śledzisz na bieżąco co się dzieje z rynkiem energetycznym,a już zupełnie nie wiesz ile jeszcze pozostało surowców energetycznych i jakie są alternatywne źródła energii,jesteś strasznie mało inteligentny Panie Rafale,mniej więcej za 20-30 lat,powstanie kilkadziesiąt kopalń w skali globalnej ,a następnie węgiel zostanie wyparty przez wodór .Najważniejsze jest godne życie mieszkańców danego kraju zabezpieczenie energetyczne na końcu ekonomia baranie
wrafal / .* / 2004-03-02 23:08
panie "kiki" wodor nie jest zasobem energrtycznym tlyko sposobem magazynowania - zeby uzyskac wodor trzeba wziac skads energie zeby na ten wodor ja przerobic...a opis mojej osoby byl nie na miejscu... i swiadczy o autorze...
ines / .* / 2003-12-02 08:02
Obiektywnie muszę przyznać, że żal mi górników i ich rodzin. Żal mi także Śląska i tej kultury tak głęboko wpisanej w historie Polski. Mam tam dużo rodziny i naprawdę uwielbiam tych ludzi [nikt z mojej rodziny nie jest górnikiem, chociaż tam mieszkają]. Mój teść był jakiś czas sztygarem [fikcyjnie, bo naprawdę zajmował się trenowaniem drużyny sportowej przy najwiekszej kopalni]. Teściowa bardzo sobie chwali tamte lata [85 r.]: górnicy mieli kilkukrotnie wyższe pensje, osobne sklepy z rzeczami o których inni mogli marzyć a przydziały mięsa były niemoralnie wysokie. Dlatego teraz jest taki problem z tą branżą. Zawsze byli najważniejśi i za to wszystko płacilo Społeczeństwo! Wszyscy ponosimy koszty przemian w Polsce, nas też zwalniają, też nie mamy pewności jutra i nikt nie dołoży do firmy prywatnej. Jak właściciel poełni błąd to drogo za to zapłaci a ludzi zwolni. DOSYĆ DOPŁACANIA DO KOPALNI, PKP, ZUSU I INNYCH DARMOZJADÓW. Dbajmy o przyszłość swoich dzici, aby w końcu żyły w zdrowym kraju!!!
J.J. / .* / 2004-02-12 15:09
Fuck off !Teraz moze powiecie, ze to przez gornikow mamy taki stan gospodarki !! Oczywiscie potrzebne sa zmiany ale bardziej przemyslane i mniej bolesne. Za kilka lat nie bedzie problemu gornictwa, zostana najlepsi. Najwiecej do powiedzenia maja Ci ktorych nieobchodzi bezpieczenstwo energetyczne kraju i losy rodzin zwalnianych pracownikow tylko sucha ekonomia.
Arczi / .* / 2003-11-30 22:42
Górnicy są i byli pępkiem świata i za takich się uważają. Zwolnienia są w całej Polsce, z tym że bardziej rozproszone i nikogo to nie obchodzi. Jak w mojej firmie zwalniają ludzi to nikt się tym nie zainteresuje, jak zwalniają w kopalniach to wielka afera. A co tam. Niech dalej podnoszą im wynagrodzenia(w 2002r. największy wzrost wynagrodzeń był w górnictwie i kopalnictwie i wyniósł 6,9%-{Przegląd Makroekonomiczny MF z lutego 2003r.} a ja w prywatnej firmie miałem zero podwyżki. Na dodatek w firmie przynoszącej stałe zyski) i nadają przywileje. Więcej premii i nagród. Tak trzymać. P.S. Pełne poparcie dla autora publikacji.
cesarok / .* / 2003-09-28 18:08
Artykuł ten zieje populizmem i jest przykładem jak oficjalna propaganda potrafi zawrócić w głowie nawet mądrym ludziom. Swoim cynizmem przypomina również wypociny innego znanego ekonomisty prof. Orłowskiego w Gazecie Wyborczej pt. ”Zakopać węgiel”(Forum GW – Gospodarka) Tyle, że tamten jest dodatkowo nafaszerowany błędami merytorycznymi. Autor tego artykułu nie grzeszy danymi więc w tym zakresie nie popełnia błędów.Pozwolę sobie wypisać kilka uwag do artykułu :1. węgiel jako surowiec energetyczny na pewno nie jest przeżytkiem (patrz.: USA, Niemcy – do 2020 roku likwidują wszystkie elektrownie jądrowe). Notabene w USA w tym roku, po wzroście cen ropy i gazu w czasie wojny irackiej, energetyka oparta na węglu osiągnęła bardzo dobre wyniki. Zgadzam się, że jest go za dużo przy zbyt wysokim koszcie wydobycia. Natomiast o ile jest go za dużo i jaka cena wydobycia będzie opłacalna dowiemy się gdy w tym sektorze gospodarki (tzn. w górnictwie, energetyce, koksownictwie i hutnictwie) zacznie rządzić tzw. „niewidzialna ręka rynku”. Dotyczy to również transportu masowego (PKP). Na razie nikomu na tym nie zależy, a przede wszystkim właścicielowi tychże.2. prawdą jest, że jest to już chyba czwarta reforma (Niewiarowski, Markowski, Steinhoff, Kossowski/Hausner) i trzecia ustawa w tym względzie. Trzeba jednak zauważyć, że w ciągu 13 lat zmniejszono zdolności wydobywcze o 50% (z 200mln ton do 100mln ton), z górnictwa odeszło ponad 300 tyś. osób ( ponad czterysta tyś. w 1990 roku do 130 tyś. obecnie), a to wszystko przy stosunkowo niewysokich nakładach. Towarzyszył oczywiście spory wzrost wydajności pracy. W chwili obecnej średni koszt wydobycia tony węgla wynosi ok.30 – 40 EURO (w Niemczech i Hiszpanii jest to około 130 – 140 EURO, Francja 170 EURO – Francja niedawno zamknęła ostatnią kopalnię). Niemcy w chwili obecnej wydobywają ok. 30 mln. ton z tym, że cały czas utrzymują tzw. „zamrożone” kopalnie i w stosunkowo szybkim czasie potrafią dwukrotnie zwiększyć wydobycie – zapotrzebowanie Niemiec wynosi około 70 mln ton rocznie. Roczne dopłaty w Niemczech do wydobycia węgla to około 2-3 mld EURO (nowa reforma ma kosztować 6 mld złotych). Należy zaznaczyć, że wydobycie było i jest ciągle zmniejszane, ale dzieje się to wszystko o wiele dłużej - Niemcy ponad 30 lat, GB ponad 40 lat.3. Odprawy (ponad 40 tyś z tego na rękę zostawało niecałe 30 tyś) obowiązywały w poprzedniej reformie, ta ich nie przewiduje. Górnicy decydujący się na odprawę podpisywali „cyrograf”, że nie mogą być zatrudnieni w polskim górnictwie. Było kilka przypadków, że zostali oni zatrudnieni w prywatnych firmach wykonujących usługi na kopalniach – ale zostało to uszczelnione i obecnie jest niemożliwe. W Czechach owszem pracuje obecnie około 3 tyś Polaków. Młodzi chłopcy w polskich kopalniach to prawie zawsze pracownicy firm obcych, obecnie pojawiło się ich bardzo dużo po upadku rozmaitych hurtowni i innych małych zakładów pracy. Tu chciałbym podkreślić, że pracują oni prawie za darmo tzn. otrzymują płacę minimalną, ale wymagają również sporej uwagi ze strony dozoru. (brak doświadczenia)4. Opłacalność eksportu jest na pewno tematem trudniejszym bo wymagającym znajomości większej ilości danych. Przede wszystkim aktualna cena określonego asortymentu na giełdzie, koszt transportu, zarobek pośrednika itp. Chciałem jednak zauważyć, że w chwili obecnej eksportujemy przede wszystkim węgiel koksujący, który, ma znacznie wyższe ceny zbytu (ale również wyższe koszty wydobycia). Największym w Europie producentem tego rodzaju węgla jest Jastrzębska Spółka Węglowa S.A., która w chwili obecnej wychodzi na plus ok. 7 zł/tonę węgla. Ponadto odchodzi się od eksportu węgla na rzecz bardziej opłacalnego koksu. Jeśli chodzi o import to nie wiem ile on wynosi w chwili obecnej. Na pewno węgiel z importu jest konkurencyjny na Północy Polski. Obecnie, dzięki wysokim taryfom przewozowym PKP, elektrowni, których większość jest na południu kraju, nie opłaca się sprowadzać tego taniego węgla. Paradoksalnie firma PKP (do której z budżetu państwa w tym roku dopłacono najwięcej) w części ochrania górnictwo przed napływem taniego węgla. Na tzw. ścianie wschodniej zapewniony zbyt ma nasza najlepsza, samodzielna, dochodowa od 1996 roku kopalnia Bogdanka, przeznaczona już dawno do prywatyzacji, której ciągle nie można zakończyć. Polecam artykuł pana Dziadula w Polityce ..... Szczerze mówiąc nie wiem na ile potrafi ona sprostać konkurencji węgla ukraińskiego i rosyjskiego. Proszę o informacje w tej sprawie.5. Energetyka to jest ta sprawa, że zadłużenie górnictwa najbardziej narosło w czasie gdy węgiel był kupowany przez energetykę po cenach ustalonych i niższych od cen wydobycia tzw. kotwica inflacyjna Balcerowicza.Bardzo dobrze, że rząd rozwiązuje kontrakty długoterminowe w energetyce , jeszcze lepiej jakby to był wolny rynek, a nie quasi wolny jak pisze autor. Nawiasem mówiąc nie wiem, czy już nastąpiło rozwiązanie tych kontraktów, ale wiem, że rząd będzie miał poważny problem z inwestorami zagranicznymi, którzy wykupili polskie elektrownie (m.in. Połaniec i Rybnik) bo łamie to wcześniejsze ustalenia na których zgodzili się inwestować swój kapitał w te elektrownie. Problem z energetyką jest taki, że kotły dostosowane są do węgla o określonych parametrach, tak więc nie można wprost powiedzieć czy tani węgiel z importu będzie tani dla elektrowni (konieczne modernizacje). Owszem energię można importować – ale czy będzie ona tania, zwłaszcza jak doliczy się te wszystkie zasiłki i inne formy pomocy dla całych rejonów Śląska po zamknięciu kopalń, hut i elektrowni oraz dalszą pomoc dla PKP. (obecnie węgiel stanowi 40% przewozów PKP). Ponadto ostatnio pojawia się coraz więcej problemów w energetyce UE – kilka dni temu 3mln Duńczyków i Szwedów bez prądu, wczoraj i i dzisiaj całe Włochy bez prądu. Tak na marginesie moich uwag do artykułu chciałbym poruszyć jeszcze inny temat, który wcześniej przedstawiałem na innym forum. Wydobywamy węgla więcej niż cała UE, a nie słyszałem aby nasi euroentuzjastyczni politycy, którzy podobno wywalczyli świetne warunki akcesji do UE, nie próbują walczyć o możliwość sprzedaży naszego węgla w UE. Można przynajmniej próbować przekonać władze UE, abyśmy się stali rezerwą energetyczną dla UE (zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach w energetyce). Chciałbym wspomnieć, że tegoroczne upalne lato spowodowało zamknięcie wielu elektrowni wodnych z uwagi na niski stan wód oraz wyłączenie kilku elektrowni atomowych oraz elektrowni zasilanych węglem brunatnym z powodu braku wody do chłodzenia. Do łask powróciły elektrownie na węgiel kamienny – najlepiej wykorzystały to elektrownie niemieckie. UE chce w roku 2010 wytwarzać 90% energii elektrycznej z nośników importowanych – wielu fachowców uważa to za poważny błąd. Co będzie jeśli sytuacja światowa zaostrzy się, Rosja zakręci kurki z gazem i ropą, a kilka potężnych masowców z tanim węglem australijskim lub amerykańskim zatonie w wyniku zamachów fundamentalistów arabskich. Poza tym powstaje pytanie czy ten węgiel będzie jeszcze tani jeżeli pozostanie tylko w Australii lub w USA.6. Kwestia przerostu zatrudnienia niewątpliwie występuje na powierzchni kopalni. Nie ma problemu z górnikami, którzy wg obecnego programu (w co jak najbardziej wierzę – tak było również poprzednio) znajdą zatrudnienie w innych kopalniach - bo do pracy na dole wyraźnie zaczyna brakować rąk. Problem istnieje wokół. Otóż należy pamiętać, że każda kopalnia to również powierzchnia, administracja, sklepy i bary wokół kopalni, wiele firm współpracujących z kopalnią w tym np. transportowych, utylizacyjnych, a przede wszystkim remontowych itp. To samo dotyczy zmniejszonych zamówień dla firm okołogórniczych produkujących maszyny i urządzenia dla górnictwa. Miejsca gdzie zlikwidowano kopalnie drastycznie ubożeją, odczuwają to budżety gmin, powstają różnego rodzaju patologie. W tej chwili ludzie są naprawdę bardzo zdesperowani i będzie rządowi niezwykle trudno zrealizować ten program i zamknąć choćby jedną kopalnię. 7. Wspominasz o obniżeniu kosztów jako innym rozwiązaniu. Moim zdaniem jest to rozwiązanie jedyne możliwe. Jak już wspomniałem spore rezerwy tkwią na powierzchni kopalń. Oprócz tego należałoby ograniczyć przynajmniej na jakiś czas wszystkie opłaty obciążające koszty wydobycia tzn. opłaty środowiskowe, opłatę eksploatacyjną, składkę na fundusz likwidacji kopalń, może obniżka Vat-u, podatki lokalne, może również wykorzystać Twój pomysł KGUS. Potężne rezerwy tkwią w ograniczeniu przepisów. Nonsensem jest, że państwo czyli właściciel kopalń tworzy bzdurne, restrykcyjne przepisy, które nie mają nic wspólnego z poprawą bezpieczeństwa, a tylko windują koszty wydobycia. Ostatnia aktualizacja w połowie zeszłego roku nic nie zmieniła, a wręcz w opinii wielu fachowców, urzędników OUG wprowadziły wiele zamieszania. Wprowadzone wymogi często niewiele mają wspólnego ze zwiększaniem bezpieczeństwa. Bardziej przypominają działania legislacyjne przy nowelizacji Ustawy RTV, gdzie wypadnięcie słów "...lub czasopisma" to bzdura. Dotyczy to również zmiany przepisów regulujących problem wypłaty tzw. szkód górniczych. Np. w Czechach na szkodach górniczych nie wolno budować nowych domów. U nas można, trzeba tylko budynek dodatkowo zabezpieczyć na odpowiednią kategorię szkód - za co płaci kopalnia. To zabezpieczenie daje tyle, że budynek się nie rozsypie ale może się przechylić, co skutkuje następnymi kosztami w postaci prostowania domu, a nawet wypłatą za cały dom gdy prostowanie przewyższa koszt nowego. Koniecznie trzeba uregulować handel węglem i wierzytelnościami kopalń, na którym również bogacą się wszyscy tylko nie kopalnie. Wreszcie należy wykorzystać naszą podobno wysoką pozycję inwestycyjną na świecie i sprzedać kopalnie. Niestety nic o prywatyzacji się nie mówi. Zresztą ten rząd wstrzymał całkowicie prywatyzację Myślę, że każdy chciałby pracować w normalnych zakładach gdzie liczy się prawdziwy rachunek ekonomiczny. Niestety nie zależy na tym obecnemu właścicielowi kopalń, dla którego jedynym wyjściem aby nie rosło zadłużenie kopalń jest ich likwidacja - co też kosztuje i odbije się jeszcze większą czkawką.8. Nie wiem jakie jest obecnie średnie bezrobocie na Śląsku – myślę, że nie odbiega od średniej w Polsce. Natomiast, są miejsca, gdzie sięga ponad 30% tak na pewno jest w Bytomiu i w Żorach. Należy dodać, że w Bytomiu zamknięto już trzy huty, a teraz się mówi o zamknięciu dwóch, a praktycznie trzech (wszystkich) kopalń. Chodzi o to, że po zamknięciu dwóch kopalń trzecia nie poradzi sobie z dopływem wód i prawdopodobnie również zostanie zamknięta. Jakie będzie bezrobocie można się tylko domyślać. 9. Górnictwo na pewno nie doprowadzi do wycieńczenia podatników, bowiem obliczenia niektórych niezależnych ekspertów wskazują, że mimo wszystko z górnictwa wpływa do budżetu więcej niż z niego otrzymuje. Tak wykazują wyliczenia tzw. rachunku ciągnionego uwzględniającego wszystkie podatki, opłaty eksploatacyjne, fundusze oraz znaczna ilość miejsc pracy jaką górnictwo generuje wokół. Jak już wspomniałem w tym roku największe dopłaty z budżetu otrzymała PKP, coroczne dopłaty do KRUS sięgają 15 mld, długi służby zdrowia też już sięgają prawie 7 mld. Dlatego rozpętana kampania propagandowa nie jest naprawdę ekonomicznie uzasadniona, a ma być jedynie przykrywką nieudolności rządu, o której wspominam na koniec. Niemniej uważam, że na pewno trzeba górnictwo reformować, a nie likwidować. Główną wadą wszystkich dotychczasowych programów był brak jasno określonego celu końcowego jakim powinna być prywatyzacja. Ponadto program powinien obejmować dłuższy horyzont czasowy z jasno określonym celem końcowym.Na zakończenie chciałem jeszcze podać kilka uwag, które poruszałem na innym forum:Wszystko wskazuje na to, że działania tego rządu są zupełnie pozbawione sensu. Najpierw, do wyborów, SLD szło z hasłami "Dość zamykania kopalń" (przypomnę, że za rządów Buzka zostały zamknięte 24 kopalnie), po wygranych wyborach czekano nie robiąc nic, aż zakończy działać (koniec 2002) ustawa o dostosowaniu górnictwa ....- jedyne co zrobiono to przerzucono w części obciążenia tzw. GPS-u (Górniczy Pakiet Socjalny) z budżetu na Spółki Węglowe. Pan Kossowski obudził się w grudniu i to w przeddzień zakończenia rokowań z UE, że trzeba dalej "reformować" (czyt. zamykać) kopalnie. Tym samym zaprzeczył hasłom wyborczym swoich mocodawców. Pod naciskiem związków i w przededniu Kopenhagi odstąpiono (czyt. zawieszono egzekucję) na jakiś czas. Powołano (czyt. dano zarobić naukowcom) jakieś śmieszne Niezależne Komisje, próbujące policzyć coś co jest w chwili obecnej w Polsce NIEPOLICZALNE, a mianowicie sytuację ekonomiczną kopalń i określić, w którą stronę tak naprawdę płynie większa kasa - z czy do budżetu. Eksperci się jednak pokłócili, wspólnego stanowiska nie zajęli. W międzyczasie rząd Leszka M. postąpił dokładnie odwrotnie niż nakazuje logika i stare przysłowie "DZIEL I RZĄDŹ" powołując Kompanię Węglową (zwiększając tym samym siłę związków zawodowych) i ponownie przystępując do zamykania kopalń – pierwszą miała być SILESIA w Czechowicach. W chwili obecnej ogłoszono listę czterech kopalń do likwidacji. Z tego co obserwuję wszystko wskazuje na to, że jest to wybór przypadkowy (tezę tę potwierdził w którymś z wywiadów vice prezes Kompanii Węglowej p. Niezgoda oraz artykuł w tygodniku WPROST). Prawdopodobnie pechem tych kopalń jest to, że nie prowadzą wspólnych interesów z tzw. „baronami węglowymi”. W chwili obecnej toczy się spór o zachowanie tych kopalń. Wydaje mi się, że sytuacja jest bardzo, bardzo napięta i boję się, że może dojść do znacznie większej eskalacji protestów. Ludzie na Śląsku są bardzo zdeterminowani i zdolni do wszystkiego broniąc swoich miejsc pracy. Zresztą ta determinacja jest widoczna również w Wa-wie ( patrz Ożarów, Daewoo), gdzie o pracę na razie jeszcze dużo łatwiej. Mam nadzieję, że rząd będzie potrafił uspokoić sytuację. Wielkim błędem było podanie listy kopalń do zamknięcia przed uchwaleniem ustawy, która zapewnia osłony socjalne dla zwalnianych. Poza tym cała reszta przypomina poprzednią reformę prowadzoną przez AWS. W poprzedniej reformie wybór kopalń do likwidacji był równie przypadkowy nie mający wiele wspólnego z tzw. trwałą nierentownością. Np. w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (obecnie osiągającej dodatni wynik na sprzedaży ok. 7zł na tonie) do wyboru były dwie praktycznie nowe kopalnie Krupiński i Morcinek (obie obciążone długami z okresu inwestycji) z tym, że Krupiński jako jedyny w Jastrzębskiej S.W. wydobywa węgiel energetyczny i mimo, że w chwili obecnej osiąga bardzo dobre wyniki jeśli chodzi o wydajność to z uwagi na niską cenę sprzedaży tego rodzaju węgla ma ujemną akumulację. Do likwidacji wybrano jednak wtedy Morcinek, który wydobywał węgiel koksujący najlepszej jakości, lecz niestety był poza układami. Koszty spółki (np. zakupy nowoczesnych bardzo drogich) maszyn przerzucono na tę kopalnię, aby udowodnić, że jest trwale nierentowna. Należy wspomnieć, że wówczas dyr. kopalni Krupiński był pan Pojda obecny poseł UP. Muszę tutaj jeszcze wspomnieć o fakcie, że zakupem Morcinka w tym czasie bardzo mocno była zainteresowana czeska firma prywatna Carbo-Invest (Morcinek był ulokowany nad samą granicą). Czeskim inwestorom zależało na połączeniu Morcinka z sąsiednią kopalnią po czeskiej stronie aby uzyskać poprawę warunków wentylacyjnych oraz nowoczesny szyb i zakład przeróbczy. Niestety strona polska nie wyraziła zainteresowania (czesi podobno złożyli bardzo niską ofertę ok. 10 mln dolarów) i wolała kopalnię Morcinek nieodwracalnie zamknąć i zniszczyć wydając na to spore pieniądze z budżetu. Pikanterii całej tej historii dodaje fakt, że firma z udziałem czeskiego kapitału zainwestowała w tereny pokopalniane kupując stację energetyczną 110kV i budując most energetyczny do Czech. W chwili obecnej jest to jedyny w Polsce (poza Polskimi Sieciamu Elektroenergetycznymi) podmiot gospodarczy, który uzyskał zgodę na handel energią z zagranicą. Poza tym pozyskuje metan ze złoż. Najciekawsze jest jednak to, że już prawie rok w Ministerstwie Środowiska leży wniosek firmy czeskiej na uzyskanie koncesji na przeprowadzenie rozpoznania geologicznego złóż Morcinka przez wydrążenie przekopów od strony czeskiej, a następnie na wydobywanie węgla z tych złóż. Strona czeska liczy, że od 2010 roku rozpocznie wydobywanie węgla ze złóż byłego Morcinka. Trzeba tutaj dodać, że firma Carbo-Invest jest firmą prywatną powstałą w wyniku kuponowej prywatyzacji, należą do niej wszystkie czeskie kopalnie wydobywające ok. 14 mln ton węgla rocznie - bez dotacji. Z tego widać, że jednak górnictwo może być dochodowe. Tutaj należy dodać, że w realizacji obecnie forsowanego przez rząd programu reformy górnictwa kryje się jeszcze jedno zagrożenie związane z naszym wejściem do UE. Nigdzie nie zostało wspomniane, czy program ten uzyskał akceptację Komisji Europejskiej w zakresie pomocy państwa. Wiem, że strona czeska nosi się z zamiarem oprotestowania tego programu z uwagi na zbyt dużą pomoc państwa, a co za tym idzie ograniczyć eksport naszego węgla na wspólne rynki, gdzie nasz węgiel byłby zbyt konkurencyjny. Pozdrawiam serdecznie, życzę powodzenia w redagowaniu mniej populistycznych artykułów – jeszcze górnik.
berman / .* / 2003-09-28 08:25
wiele tu wypowiedzi, a wciąż nie widać by pojawiło się zrozumienie o co tak naprawdę chodzi.elity polityczne na 100% nie zrobią nic by ratować polskie górnictwo - sensu stricte-(np. można osłabić złotówkę a import węgla przestanie się opłacać, zacznie ołacać się wydobycie w kraju - firmy związane z górnictwem zwiększą produkcję itd.). nie zrobią nigdy i nic co pozwoliłoby obywatelom naszego kraju odetchnąć spokojnie wieczorem i pomyśleć "jeszcze niedawno bałem się o pracę, ale dziś to przeszłość, kraj bogaty, rozwija się, jest dobrze zarządzany przez właściwych i dobrych ludzi". elity mają na uwadze tylko ilość potencjalnych głosów -w tym przypadku górniczych - w wyborach i dlatego mydlą i kombinują jak zaskarbić sobie poparcie milionów w głosowaniach. walczą o to za publiczne pieniądze płynące na dotacje - do górnictwa. przy okazji robią to co drugie w hierarhii ważności ściemy politycznej - ustawiają kolesiów na stanowiska - prezesów spółek węglowych- co bez wątpienia zwiększa siłę ich władzy i zapewnia pomoc ze strony kolesiów na wypadek nadejścia złych czasów.
inny Marek / .* / 2003-09-25 23:47
ten artykul jest prawie dobry, lecz nie do konca.Gornictwo w RP warto ratowac. Ale o tym innym razem.
Pioter / .* / 2003-09-13 20:12
Ciągle zastanawiam się kiedy górnicy zrozumieją, że brak głębokiej restrukturyzacji całego sektora jest konieczny. Powinien to zrozumieć także nasz rząd bo odwlekanie sprawy absolutnie nie poprawi sytuacji!
mn / .* / 2003-09-06 13:53
Górnicy, hutnicy, kolejarze byli przez całe lata dumnymi ludźmi. Elita. Ludzie z dumą mówili, że mają w rodzinie górnika, hutnika, kolejarza. Teraz ci ludzie żebrzą u innych: u emerytów, u nauczycieli, u pielęgniarek o pieniądze. Jestem chemikiem. Zwolniono nas tysiące. Moja żona pracuje w służbie zdrowia tam też zwalniją tysiące pracowników. Wszyscy walczymy o nasze rodziny. Gdzie jest duma górnika, hutnika, kolejarza. Oni żebrzą im trzeba dać. Pewnie to nie na temat bo nie ma tu ekonomii. Nie chciałem nikogo obrazić. Myślę po prostu, że problem jest w ludziach. W etosie pracy. W poczuciu odpowiedzialności za kraj, rodzinę.
RF / .* / 2003-09-08 17:11
Nie wiem, czy problem leży w ludziach, czy nie. Jedno jest pewne. Zmieniają się czasy i wszystko dookoła też musi się zmienić. Nie da rady mieć już takich przedsiębiorstw jakie była na filmach typu "Miś", i trzeba się z tym pogodzić. Branża górnicza jest najlepszym przykładem branży, która powinna zostać zredukowana już dawno dawno temu. Tylko nikomu na to nie starcza odwagi. A samym górnikom nie można się dziwić, bo cóż innego mogą robić mając 50 lat na karku. Tylko że z drugiej strony nie wyobrażam sobie, jak długo możemy wpompowywać kasę w coś co nie ma żadnych szans na przyszłość. Proszę mi wskazać jeszcz jedną branżę w której pracownicy "na do widzenia" dostawail po 40 tys zł, które w większości konsumowali a potem wracali na zasiłek. I po co było to wszystko?? Teraz rząd poraz kolejny reformuje górnictwo i poraz kolejny nic mu z tego nie wyjdzie, no bo wyjść nie może. Brak odwagi i stanowczości. Przykro mi to mówić, ale nie mogę się godzić aby tak marnować publiczne pieniądze? Panowie, a może by tak podatki podnieść, żeby ratować górnictwo? Co wy na to?
mn / .* / 2003-09-16 10:40
Przepraszam, że tak późno - dużo pracuję. Koledzy mają problem - podobny jak politycy. Rozmawiamy na różnych płaszczyznach, nie znaczy to, że lepszych czy gorszych ale równoległych. Argumenty ekonomiczne nie pasują do argumentów moralnych a te nie pasują do etycznych. Ekonomicznie górnicy to bankruci tak jak nauczyciele rosyjskiego czy taksówkarze. Ale powiedz to górnikowi, nauczycielce i taksówkarzowi albo ich dzieciom albo bankom, w kórych są zadłużeni. Brakuje nam nie pieniędzy i mądrości ale odwagi. Churchil powiedział: "obiecuję wam pot i łzy" Tacher powiedziała: "Polakom nie wolno dawać pieniędzy bo je zmarnują ale trzeba ich uczyć za każde pieniądze". Grabski podczas reformy pieniężnej odniżył o połowę uposażenie wszystkim urzędnikom przez rok. Gdzie są tacy ludzie w Polsce teraz. Kto powie: NIE MA NIC ZA DARMO. Albo: SAMI MUSIMY PŁACIĆ SOJE DŁUGI. Albo NIE MA PIENIĘDZY NA PENSJE W MINISTERSTWIE. Albo SZKOŁY W BIESZCZADECH SĄ OGRZANE ALE MINISTERSTO JEST NIEOGRZANE. Co do odpraw to Siemens płacił we Wrocławiu 24 miesięczne odprawy i opłacało mu się to.Problemy z ekonomią to problemy z ekonomistami. Problemy z górnictwem - to problemy z górnikami. Każdy businesmen o tym wie.
Wieszczu / .* / 2003-09-16 08:11
Publiczne pieniądze są tematem chwytliwym, ale niech ktoś mi wyjaśni jak to się dzieje, że węgiel za który ja płacę kosztuje 450 zł a kopalnia dostaje z tego grubo poniżej 200 (zasłyszane w radiowej trójce)? A węgiel przeżytkiem nie jest i jeszcze dłuuugo nie będzie, no może w Warszawie ale płace tam pozwalają na ogrzewanie gazem. Jest popyt, jest podaż ale gdzie się podziała ekonomia?
wrafal / .* / 2003-09-07 10:19
ten etos nie zniszczyl sie sam - zniszczyl go rak socjalizmu - kiedys realnego girerkowskiego, obecnie zusowskiego i zasiłkowegojesli nadal ponad 50 naszych wypracowanych dochodow bedzie trafiac do biurokratow - to nie bedzie poprawy - socjal i spoleczna sprawiedliwosc to tylko pretekst aby uczynic znas wspolczesnych panstwowych niewolnkow kompletnie ekonomicznie uzaleznionych od swojeg wlasciciela - panstwaw Rzymie dbano o swoich niewolnikow znacznie lepiej, ba nawet w generalnej guberni pozostawiano polakom wiecej ekononmicznej swobody, gdyby wowczas istnialy obecne normy i przepisy - nie przetrwalibysmy okupacji...
White / .* / 2003-09-05 23:12
wezcie pod uwage tylko jeden fakt: jezeli "na kopalni" wegiel kosztuje np 400 zl netto za tone a isnieja spore rzesze ludzi ktorzy oferuja wegiel duza taniej z dowozem na miejsce to spytajcie skad go maja i jakie ilosci musza ginac z kopalni, z transportu koleja itp, itd. dotacje to jedno, zlodziejstwo to drugie. a swoja droga to czekam na oferte na mejla od goscia co oferuje wegie po 28$ za tone z dowozem etc. pozdrawiam.
emeryt / .* / 2003-09-03 14:32
PRYWATYZACJA górnictwa rozwiąże sprawę definitywnie a obrażanie się nawzajem przez moich przedmówców nie służy nikomu i niczemu. W wielu miastach Śląska górnictwo jest jedynym pracodawcą i nie dziwmy się ludziom że walczą o swój kawałek chleba.Te przywileje o których tu niktórzy piszą to już od dawna jest historia.Rząd dawno mógł problem rozwiązać ale zabrakło mu odwagi albo ktoś jeszcze na tych biednych ludziach chce solidnie zarobić.
wrafal / .* / 2003-09-05 09:28
obawiam się ze sami górnicy nie zgodzą się na prywatyzację...
Kazimierz / .* / 2003-09-05 10:45
Dlaczego? Co się z tym wiąże? Jakie będą konsekwencje dla górników? Jakie plusy i jakie minusy z niej wynikają dla górników i dla obywateli RP? Czy jest to szansa na lepsze zycie? Myślę, że trzeba szukać odpowiedzi na te i inne pytania. Jedno jest pewne. Zmiany muszą jak najszybciej nastąpić. Przeciąganie tego problemu jest najgorszym z możliwych rozwiązaniem.
wrafal / .* / 2003-09-05 11:00
niech pan spojrzy co sie dzieje w kghm gdy tylko mowa o oddaniu prze panstwo kontroli...gornicy wiedza ze jak beda sprywatyzowani to redukcje beda ok 50% i nikt sie nie bedzie cackal - tak jak cupial w ozarowie
Kazimierz / .* / 2003-09-05 11:10
Jeżeli górnicy mają lepsze rozwiązanie, korzystne dla nich i społeczeństwa to niech przedstawią. A nie takie z którym wiąże się tylko "pusty portfel" dla mnie a dla nich "pełny".
Kazimierz / .* / 2003-09-04 20:10
Mój drogi Panie, górnicy zawsze dużo zarabiali. Mieli też wiele przywilejów. To wszystko ściągało ich na Śląsk. Ryzyko jakie swego czasu podjęli, opłaciło się z nawiązką. Dzisiaj górnictwo węgla kamiennego nie jest już takim "eldorado". Wiele kopalnii jedzie na stratach. Należy je jak najszybciej zamknąć, po możliwie najmniejszych kosztach. Górnicy muszą przestawić się na nowe myślenie, a nie liczyć że inni będą ich utrzymywać. Tak, jak kiedyś masowo jechali na Śląsk po pracę, tak teraz muszą masowo szukać pracy nie tylko w Kraju. Z tymi co żyją w innych miastach nikt tak się nie pieści. Sami muszą się aktywizować by żyć.
dar ma / .* / 2004-12-28 00:03
warszawa r******ła górnictwo bo sie juz pobudowała za nasz węgiel i niech ich h** szczeli jak śląsk będzie miał autonomie to warszawa będzie w********ła kore z drzew bo bez nas zgina ..marnie mój dziadek walczył w trzech powstaniach slaskich na nasza zgube bo nas gorole wycyckali ale to sie skonczy i przyjda na kolanach, ale litości nie będzie.
wrafal / .* / 2003-09-05 09:30
najlepszym przykładem jest Łódź i jej przemysł włókienniczy - tutaj nie było zadnych restrukturyzacji, osłon i innych programów ... - ale przynajmniej nie musimy kupować drogich ubran o niskiej jakosci do ktroych drugie tyle doplacanoby z budzetu
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy