80mld wpompowane podzielmy na blisko 40mln obywateli to wyjdzie że wszyscy utrzymujemy górnictwo a w dodatku płacimy za przywieje, emerytury i nierobów ze związków. ja to dymam i nie mam ochoty płacić za 13stki i 14stki.

górnictwo trzeba zmienić to fakt. ale prywatyzacja po polsku wiemy jak wygląda. sprywatyzowac a potem zamknąć. No i jest jeszcze druga strona medalu prywatyzacji-po zamknięciu kopalni kupować węgiel z innych krajów. kolesie już o to zadbają i przytulą ładną kase.

KW sa płaci 7 miliardów rocznie podatków czemu o tym nikt nic nie napisze? państwowa firma płaci prowie 30 różnych podaktów państwu. paranoja

Górnik z USA wydobywa średnio 10 razy więcej niż ten z polski. Nawet w krajach tej samej ligi wydobycie jest dwa, trzy razy wyższe przy znacznie niższych kosztach zatrudnienia. Górnictwo w polsce to nie wydobywanie i sprzedaż węgla, tylko jedna wielka defraudacja i sposób na wygodne oraz dostatnie życie dla bardzo wielu osób kosztem całego społeczeństwa. I nie ma czegoś takiego jak "praca" w budżetówce. Pracuje się w sektorze prywatnym, w budżetówce jest się zatrudnionym, budżetówka jest tylko wyłącznie po to, by przejadać to co wytworzy sektor prywatny, wydobywanie, edukacja, sprawiedliwy podział - to tylko pretekst, by rosły nowe domy pod miastem a kolejni uprzywilejowani pluli nam w twarz.

7 tys. BRUTTO to: średnia na miesiąc wyliczana ze wszystkich wypłat w roku (z dodatkami, trzynastkami, deputatami). 7 tys BRUTTO to 4943,67 na rękę czyli NETTO. 7 tys. BRUTTO to średnia poborów wszystkich zatrudnionych w górnictwie. Wreszcie 7 tys BRUTTO to koszt dla kopalni 8451,80 tak zwanego brutto/brutto. Czyli jak górnik weźmie 4943 zł wypłaty to kopalnia musi wydać 8451 zł. Nie oburzajcie się więc na to wyliczenie tylko policzcie ile kosztuje wydobycie - żeby tylko sfinansować pensję górnika potrzeba żeby osobiście wykopał on 56 ton węgla miesięcznie czyli 676 ton rocznie (przy cenie światowej 50 USD/t). I to musiałby kopać własnym szpadelkiem, we własnym ogródku i sam ten węgiel sprzedawać. Bo żadnych innych kosztów nie uwzględnia ta kalkulacja. Dlatego facet ma rację że trzeba mieć wydajność minimum 1500 ton rocznie na zatrudnionego żeby się kopalnia utrzymała. Można oczywiście powiedzieć nie zgadzam się, ale wtedy trzeba znaleźć kogoś komu można zabierać żeby do górnictwa dopłacać. Widzicie sponsorów którzy by chcieli?

Jeżeli w górnictwie zabierze sie przywileje: węgiel, barburkę, 14stkę i emeryturę po 25 latach to żaden ślązak nie będzie pracował w talich warunkach za 2800zł aż do śmierci. jedynym plusem będzie duzo wolnych etetów - ciekawe ilu warszawiaków przyjedzie tutaj i skorzysta.

Mam wrażenie, że Pan Bukowski to chłoptaś z polecenia ekipy platformersów. Może i rzeczywiście wydajność w górnictwie jest za niska, jednakże jakoś nic Pan nie wspomina o tym jak Tusk i Kopacz uderzają w polskie górnictwo. Akurat jako pracownik KGHM-u chodzi mi tu o złodziejski podatek od niektórych kopalin, który powoduje, że np. ZG Lubin już stał się nierentowny. Za parę lat się okaże, że z powodu podatku miedziowy gigant będzie w takiej samej sytuacji jak górnictwo węglowe, i też eksperci w stylu pana Bukowskiego, będą twierdzić, że to wina górników i związków zawodowych, że zakład upada? Zapraszam pana Bukowskiego i podobnych jemu ekonomistów do pracy do 67 roku życia na oddział wydobywczy...