Jedno jest pewne. Sprywatyzować kopalnie i nie dokładać do nich z kasy państwowej. Nie życzę sobie dokładać do czyjejś firmy, gdy do mojej nikt nie dokłada. Każdy Kowalski, który ma swą firmę, plajtuje lub zwalnia ludzi, gdy jego firma nie daje sobie rady na rynku. Nikt nie protestuje, nikt nie strajkuje, nikt mu do firmy z rządu nie dokłada. Nawet górnicy o tym nie wiedzą, że w jakiejś mieścinie w Polsce upadła kolejna prywatna firma i ileś osób poszło na bruk.

Górnikom wystarczy szkodliwe do pensji, szybsza emerytura, wczasy - dość dopłat do kopalni!

Mało im, że za nasze podatki wywieźli za granicę najlepszy węgiel. Mało im wysokich pensji, wczesnych emerytur i sięgającego 1000% przerostu zatrudnienia. Mało im deputatów, 13, 14 i innych licznych przywilejów. Mało chuligańskich ekscesów.

Nie wierzcie w te bujdy o ciężkiej czy niebezpiecznej pracy górników, w sektorze publicznym zawsze pracowało się lżej a zarabiało więcej - dlatego górnicy boją się prywatyzacji jak ognia, bo wtedy 90% z nich zostałoby zwolnionych a reszta zapędzona do normalnej pracy.

Owszem, zdarza się w kopalni, że trzeba wykonać jakąś ciężką lub niebezpieczną pracę - wtedy wzywa się podwykonawców, gdzie faktycznie ludzie pracują za marne grosze, bez przywilejów i w koszmarnych warunkach (przykład - ostatni wybuch metanu).

Większość z tych górników umie tylko rzucać petardy, nigdy nie byli pod ziemią.

Mamy połowę marca, a już zginęło 10 naszych kolegów; górnikom odmawia się prawa do godnej płacy, a tymczasem prezesi dostali ponad 50 tys. zł premii każdy

A czy przypadkiem te tragiczne zdarzenia na kopalniach nie są wynikiem braku dyscypliny pracy, oraz pijanych i naćpanych górników wykonujących swoją ciężką pracę przy wydobywaniu węgla ?
Ostatnio prasa pisała że: co najmniej pół kilograma marihuany rozprowadzili w ostatnich tygodniach w katowickiej kopalni "Wujek" czterej górnicy i ich wspólnik. Punktem przerzutowym była portiernia przy głównej bramie kopalni, gdzie dilerzy zostawiali paczki z narkotykiem. Podobne zdarzenia mają miejsce na prawie wszystkich kopalniach węgla kamiennego na górnym i dolnym Śląsku.

Ruszajcie i walczcie tak jak chłopi pod Racławicami.

Zobaczymy jak będziecie pokazywać gniew jak wam zabiorą przywileje, głupia grupa społeczna, tylko tupać, gwizdać i wyrażać wieczne niezadowolenie. Nie podoba się, to zmieńcie pracę, idźcie na kasę do tesco za 900 zł. Nikt wam nie kazał pracować w górnictwie.

zgadzam się z jednym, że te kopalnie sa fatalnie zarzadzane. Co to ma znaczyć żeby były jakieś trzynastki, czternastki, barbórki i jakieś ekwiwalenty węglowe? Górnika pracuje 12 miesięcy i powinien mieć płacone za 12 miesięcy.

Znowu domagają się wsparcia finansowego od całego społeczeństwa. Powinni poprosić kościół o modlitwę a episkopat o pieniądze.