Marcin P.
/ 83.30.170.* / 2007-01-18 17:09
ciekawe, że też strajki obejmują zawsze sektory powiązane z
budżetem, PKP, lekarze, górnicy, w prywatnych firmach nikt nie
strajkuje, czy to znaczy że np. robotnik budowlany zarabia
lepiej niż maszynista, lekarz, górnik? a może ma większe
przywileje? wcześniejsza emerytura, zniżki na przejazdy super
koleją PKP? eee raczej nie. Wiem on nie strajkuje bo:
1. latem ma darmowe solarium pod chmurką w temperaturze
przekraczającej 40 stopni; (mało tego)
2. częsty darmowy prysznic podczas deszczu, no i woda miękka jak
deszczówka;
3. bliskość natury, która otacza go z każdej strony;
4. praca na świeżym powietrzu; (oj nie do przecenienia
uwierzcie);
5. zimą (prawdziwą, a nie taką jak za oknem) zawsze zimne piwo
(obojętnie gdzie postawi);
... i właśnie dlatego studiowałem budownictwo, a teraz jeżdząc
po budowach południowej Polski (pół roku Wrocław, pół roku
Rzeszów, rodzina zaczeka żona wyrozumiała ;-)) mogę na własnej
skórze odczuć komfort pracy w budownictwie i nawet w głowie mi
strajki. Dlatego też rozumiem i współczuje reszcie ludzi
pracującej w innych zawodach, zwłaszcza górnikom, kolejarzom, o
lekarzach nie wspominając, ja przecież mam komfort i wygodę,
osłony socjalne, przywileje, jestem pewny jutra, a oni....ech
szkoda gadać, szkoda gadać