kafka
/ 217.98.20.* / 2006-09-22 10:45
Pan Gosiewski jest prawnikiem, ale zbyt składnie nie mówi. A myśłałem, że prawnicy, to oratorzy (te: "...dlatego bo..." - wspólne z premierem, "...nie może być w rządzie minister..." i inne zdania o podobnej składni, trochę mnie denerwują u prawnika). Gorzej jednak, że chemia Panu Gosiewskiemu kojarzy się wróżbiarstwem, zapewne za pośrednictwem alchemii. Wie, że chemicy coś mierzą, tylko nie wie co. Po prostu klasa sama w sobie.
Nie piszę tego by drwić. Pomysł Pana Gosiewskiego, by zmienić ordynację wyborczą tak, by partia zwycięska brała większość w Sejmie, jest wynikiem takiego uproszczonego sposobu myślenia i wypowiadania się. Tłumaczę to tak:
Jesteśmy taką wysepką uczciwości na zmurszałym moralnie i skorumpowanym oceanie zgniłego społeczeństwa. To totalnie zdegenerowane przez komunizm i łżeelity zrakowiałe ciało będzie się bronić przed wszelką kuracją. Dlatego ta wysepka, choć maleńka, musi rządzić autorytarnie. Tylko wtedy ogniem i mieczem da się wypalić lub wyciąć parchy i krosty. Inaczej te narośla i gnijące rany łączą się w zmurszałe układy nie pozwalające na leczenie.
Panie Przewodniczący, czy nie pora, by zabrać się za skład sędziowski, co to przed chwilą zanegował konstytucyjność komisji Zawiszy? Przecież oni musieli maczać jakoś palce w tych bankach, albo po prostu was nie lubią, a przecież to zbrodnia wskazująca jasno na udział w "układzie".