marek 19.53
/ 83.24.32.* / 2007-11-08 00:22
A więc łopatologicznie.
eżeli chce się sobie zjednać ludzi lub przekonać
do słuszności własnych poglądów, to nie powinno się
ich obrażać.
Tę prostą zasadę rozumie nawet przekupka na targu
bo wie, że gdy będzie niegrzeczna w stosunku do
klientów to pa...pa.
Floyd przedstawił prawdę znaną od zarania. Nic w tym obraźliwego, nic osobistego.
Odpowiedź reala składa się jednak wyłącznie z niegrzeczności, wycieczek osobistych.
Kończy się dość ogólnikowym stwierdzeniem, również obraźliwym w formie
nie
zauważyłem tu wpisów, które w kulturalny sposób
przedstawiałyby racje zwolenników pisu.
Ale może już słabo widzę.:):)
Potwierdziłem wyłącznie jego przypuszczenie o słabym wzroku. Odpowiedziałem na pytanie.
Czy za każdym razem, jak na egzaminie, należy przedstawiać tok rozumowania.
uciekasz się do
krytykowanej metody personalnych
podjazdów...
Jeżeli facet zadaje pytanie, to prosta odpowiedź nie jest osobistym podjazdem. Jest po prostu odpowiedzią. Zadając pytanie oczekuje, jak sądzę, odpowiedzi. A jeżeli zadaje głupie pytanie to już nie moja wina.
Na idiotyczne stwierdzenia (pytania?) : czy ja jestem głupi, ślepy ? zwykle odpowiadam: przez grzeczność nie zaprzeczę.
No chyba, że jest wielkim szefem i oczekuje gwałtownego zaprzeczenia. Zgodnego hurku klakierów -ależ nie, skądże.