Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Gospodarka wciąż na plusie. "Raczej nie będzie gorzej"

Gospodarka wciąż na plusie. "Raczej nie będzie gorzej"

Wyświetlaj:
Bernard+ / 83.22.124.* / 2009-08-17 18:06
To wszystko nie zmienia faktu, że wydajność 38 milionowego narodu polskiego złożonego głównie z młodych zdemoralizowanych a uprzywilejowanych emerytów zajmujących się przed otrzymaniem emerytur głównie strajkowaniem i wypracowywaniem strat do pokrywania przez budżet jest nadal jedną z 4 najniższych w Europie. Polska mając 312 685 km2 powierzchni głównie nizinnej oraz 38 622 660 mieszkańców. Wytwarza PKB stanowiące 1/3 PKB Hiszpanii która ma 504 782 km² powierzchni w 90 % pokrytej górami, na której 27% upraw rolnych wymaga sztucznego nawadniania na której żyje 40,2 mln ludności a wytwarza roczny Produkt Krajowy Brutto 3 krotnie większy niż Polska. Polski PKB za 2008 rok jest równy zaledwie PKB Szwecji mającej tylko 9 006 405 mieszkańców żyjących na powierzchni 449 964km2 głównie składającej się z obszarów górzystych i podbiegunowych o bardzo zimnych warunkach klimatycznych z dużymi opadami śniegu i niskimi temperaturami średniorocznymi. Jeżeli więc na każdego żyjącego Hiszpana przypada rocznie 3 razy taki dochód jak na każdego Polaka to chyba nic dziwnego, że nas Polaków nie stać na to, aby tyle samo wydawać rocznie na ochronę zdrowia, na oświatę i naukę na obronność czy na budowę dróg, co wydają Hiszpanie. Jeżeli z takiego samego dochodu rocznego utrzymuje się 38 milionów Polaków i 9 milionów Szwedów to jasne jest, że Szwedów stać na zabezpieczenie socjalne na poziomie tyle razy wyższym niż Polaków ile razy więcej dochodu na głowę mieszkańca mają Szwedzi a mają go, 38/9 czyli 4,22 razy więcej niż mają Polacy. Ale jest coś, czego my Polacy mamy najwięcej w Europie w przeliczeniu na jeden milion ludności. My Polacy mamy w każdym milionie ludności najwięcej emerytów i rencistów, najwięcej zarejestrowanych i dotowanych a niczego nie produkujących na swoich 2 ha niby to rolników, najwięcej nierentownych miejsc pracy w wielkich państwowych zakładach przemysłowych i najwięcej urzędników oraz najwięcej etatowych działaczy związkowych w każdym milionie ludności chociaż mamy mniej członków związków zawodowych niż inne kraje to mamy więcej etatowych działaczy związkowych i o dziwo istnieją oni głównie w tych zakładach, w których są najwyższe płace i luksusowe pakiety socjalne oraz w sferze budżetowej a nie ma ich tam gdzie warunki płacy i pracy są dla pracujących najgorsze a zwolnienia bez jakichkolwiek odpraw najczęstsze.
Polski Współczynnik aktywności zawodowej w pierwszym kwartale 2009 r., według danych Głównego Urzędu Statystycznego, wyniósł 54,5%, co oznacza spadek o 0,2 pkt. proc. w porównaniu z IV kwartałem 2008 r. Wskaźnik zatrudnienia wyniósł 50,0%, a stopa bezrobocia 8,3%. Liczba osób pracujących i bezrobotnych ukształtowała się na poziomie odpowiednio 15 714 tys. i 1 414 tys.
W stosunku do IV kwartału 2008 r. liczba osób aktywnych zawodowo spadła o 31 tys. osób, tj. o 0,2%, a populacja biernych zawodowo wzrosła o 51 tys. osób tj., o 0,4%. Wśród aktywnych zawodowo znacznie wzrosła liczba osób bezrobotnych - o 260 tys., tj. o 22,5%, a populacja pracujących zmniejszyła się o 291 tys., tj. 1,8%. W wyniku tych zmian na rynku pracy liczba osób niepracujących przypadających na 1000 osób pracujących (bezrobotnych, jak i biernych zawodowo w wieku 15 lat i więcej) wzrosła w stosunku do poprzedniego kwartału. W I kwartale 2009 r. wskaźnik ten wynosił 998, podczas gdy w analogicznym okresie poprzedniego roku na 1000 osób pracujących przypadało 1025 osób niepracujących, a w IV kwartale 2008 r. – 961
W 2007 roku PKB średnie na osobę dla całej Unii Europejskiej wynosiło 32300 USD.
PKB polskie przeciętne na mieszkańca w 2007 roku to tylko 16300 USD na osobę, Węgrzy mieli 19000 USD, Irlandia 43100, Szwecja 36500, Hiszpania 30100, Grecja 29200, Czechy 24200, Portugalia 21700, Słowacja 20300,
Jak widać z powyższego zestawienia w 2009 roku niewiele Polska zyska nawet, jeżeli nasze PKB wzrośnie o 4% w stosunku do 2007 roku a PKB całej UE zmaleje o 7% to i tak średnia dla UE wyniesie 30039 USD a dla Polski tylko 16952 USD na osobę. Czesi będą mieli nawet przy spadku o 10% 21780 a Słowacja również przy spadku o 10% jeszcze będzie miała 18270 USD na głowę mieszkańca, czyli o 1318 dolarów więcej niż Polska. Jeżeli Słowacy te pieniądze przeznaczą na różne cele rozwojowe to i tak będą się szybciej rozwijać niż my.
Widać, więc wyraźnie, że podstawowym problemem naszego kraju jest niska wydajność zbiorowa społeczeństwa i państwa, jako całości. Przyczyny tej niskiej wydajności są znane, ale ich usuwanie jest nadal zbyt powolne i niekonsekwentne. Za dużo uchwalono praw dających strajkującym zawodowo prawo do wysokich zarobków przy wysokich stratach za duzo polaków ma prawo do nic nierobienia i otrzymywania wysokich płac i wysokich emerytur lub apanaży z budżetu, a za mało jest tych Polaków, którzy uczciwie pracują sami finansują swoje miejsca pracy i płacą podatki i składki do ZUS. Jak długo będziemy utrzymywać skostniałe skanseny struktur PRL w przemyśle i rolnictwie oraz armię niepotrzebnych urzędasów od mieszania w
Bernard+ / 83.22.124.* / 2009-08-18 00:05
. Jak długo będziemy utrzymywać skostniałe skanseny struktur PRL w przemyśle i rolnictwie oraz armię niepotrzebnych urzędasów od mieszania w niekompetentnie w gospodarce tak długo będziemy wyganiać z Polski na emigrację zarobkową 2 milionową najzdolniejszą i najbardziej mobilną część społeczeństwa polskiego pozbawiając się dochodów, które wypracowują dla innych narodów. I tym samym nadal konserwujemy przyczyny naszej biedy na tle innych narodów Europy.

Najnowsze wpisy