kiedy bułka hamburgerowa mrożona bez konserwantów zdrożała o 16% (z 5% na 23%) a rząd mówił, że 1%
VAT to pryszcz i nikt tego nie odczuje, ministrowi SAMI-WIECIE-KTÓREMU, wpływy podatkowe cały czas spadają.
I właśnie w tym fatalnym miejscu przypomina mi się tekst z CK Dezerterzy, kiedy kapitan Wagner (Zbigniew Zapasiewicz), mówi o “słowiańskich łazikach”, że to najcwańsi pod słońcem ludzie, którzy nigdy nie dali wziąć się w cugle, czego i wam ministrowi SAMI-WIECIE-KTÓREMU, serdecznie życzę.
A w Polsce będzie coraz więcej Barei, będzie coraz biedniej ale i coraz śmieszniej.