Forum Polityka, aktualnościKraj

Gotowa jest już wstępna opinia do raportu MAK

Gotowa jest już wstępna opinia do raportu MAK

Wyświetlaj:
dgen / 2010-11-26 10:38 / Tysiącznik na forum
Maj 2010; francuski ekspert ds. katastrof samolotowych Gerard Feldzer-

O tym, że najdrobniejsza rzecz może mieć ogromne znaczenie w śledztwie mówił korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi szef Muzeum Lotnictwa w Le Bourget koło Paryża. - Warunki, w jakich prowadzone jest śledztwo po katastrofie 10 kwietnia, nie odpowiadają zachodnim standardom – sugeruje.

Według niego najbardziej zaskakujące jest to, że na teren, na którym doszło do katastrofy, mogli wchodzić przypadkowi ludzie - m.in. okoliczni mieszkańcy – i wynosić znalezione tam rzeczy, np. dokumenty i drobne części maszyny.

Jego zdaniem, jeżeli śledztwo w sprawie katastrofy samolotu linii PanAm koło szkockiego miasteczka Lockerbie byłoby prowadzone w podobnych warunkach jak pod Smoleńskiem, prawdopodobnie nigdy by nie odkryto dowodów na to, że był to zamach bombowy, nie mówiąc o wskazaniu podejrzanych z Libii. 22 lat temu przez pięć miesięcy ponad tysiąc policjantów i żołnierzy przeczesywało rejon tragedii i zbierało najdrobniejsze szczątki maszyny, które były rozsiane na terenie kilkunastu kilometrów kwadratowych. W końcu znaleziono koronny dowód zamachu bombowego - chodziło o fragment płytki obwodu drukowanego o wielkości około jednego centymetra, który był częścią zapalnika.

Rok później, po innym libijskim zamachu na samolot DC-10 francuskich linii lotniczych UTA, zostało przeszukanych 200 kilometrów kwadratowych afrykańskiej pustyni. Wtedy znaleziono mały fragment zapalnika zrobionego z mechanizmu stosowanego w pralkach, który pochodził z Libii.

- Najważniejsze jest zawsze zabezpieczenie terenu katastrofy - wszystko jedno czy chodzi o zamach czy o wypadek. Tylko w ten sposób można próbować dociec prawdy - podkreśla Feldzer.

Najnowsze wpisy