wiec sobie nie zaprzeczaj u licha
nigdzie sobie nie zaprzeczam. co z tego, że używasz AF jak używasz mało rozsądnej strategii "cięcia strat", która powiększa tylko pulę strat a nie zysków
wiecej niz na indeksie. powiedzmy
bezpiecznie 45% rocznie w hossie
dyskusyjne założenie. po pierwsze wcale nie wiadomo czy pobijesz indeks przy swojej strategii cięcia co najmniej 25% strat i wychodzenia na spadkach, bo i w hossie bywają spadki. więc równie dobrze możesz być przez to gorszy niż benchmark i mieć np. łączny zysk 20% a nie 45% i to też przy dobrych wiatrach. jak udowodniłem strategia cięcia 25% strat powiększa tylko coraz bardziej stratę netto ale nie mówi jak powiększać zysk brutto. twoje wyliczenie w ogóle nie uwzględnia już tej problematycznej ale istotnej kwestii i jest zbyt wyidealizowane tym samym a więc te 45% to bardzo optymistyczne założenie; równie dobrze możesz otrzymywać wynik na poziomie lokaty bankowej w hossie a nawet tracić. według statystyk nawet w hossie zarabia tylko mniejszość a i bywają "specjaliści" co są w hossie na minusie
przy mniej wyidealizowanych założeniach nie pobiłbyś już buffetta bo - wedle twojego sposobu liczenia (mam wątpliwości czy jest on poprawny) - 20%*3 = 60 a 60 -22% - 22% = 16%. a więc w ciągu 5 lat masz zaledwie 16 + 7,35 =23,35, co średniorocznie przez 5 lat daje zaledwie 4,67 (23,35/5), czyli tyle co lokata. nawet jeśli zwiększymy zysk z 20% do 30% to otrzymujemy 30% *3 = 90 a 90 -22% - 22% = 46%. a więc w ciągu 5 lat masz zaledwie 46 + 7,35 =53,35, co średniorocznie przez 5 lat daje zaledwie 10,67 (53,35/5), czyli znów nie pobiłbyś buffetta
po drugie, kupowanie w hossie daje już dużo gorsze stopy zwrotu niż kupowanie w bessie bo wtedy jest już po prostu drogo. natomiast w bessie nadarzają się jedyne w swoim rodzaju okazje a spółki są już wyprzedane i nie grożą dalszymi spadkami i utratą kapitału (vide choćby do tej pory totalnie wyprzedany idm, projprzem, bioton, żurawie i wiele innych). obracamy się w zakresie najlepszych spółek z wig20 w twym wyliczeniu więc warto zauważyć, że kghm kupiony w bessie za 25 zeta dałby już teraz stopę zwrotu 300%. jeśli przyjąć, że będzie wracał do ceny z hossy 2007 i zawędruje w obszar 140 zeta, to taka inwestycja dałaby łączną stopę zwrotu 460%. natomiast kupiony w hossie, przy założeniu, że już teraz jest hossa, po obecnej cenie 97 zeta dałby już tylko zaledwie 44%. i to przy założeniu, że nie będziesz już ciął na nim 25% strat przy spadkach i zostaniesz w inwestycji (czyli niezgodnie z twą strategią). i przy założeniu, że wróci do tych 140 zetów. kiedyś liczyłem tu DCF-em kghm i wyszło mi, że jego fair value to coś koło 100 zeta przy optymistycznych założeniach (przy pesymistycznych coś koło 60), więc teraz każdy wyskok powyżej setkę będzie przewartościowaniem a zatem możliwość obsuwy na takich poziomach cenowych jest już ogromna. wcale nie dostajesz więc w hossie gwarancji pewnych zysków
gdybyś kupił kghm w bessie to miałbyś wedle swego wyliczenia 460% *3 = 1380 a 1380 -22% - 22% = 1336%. a więc w ciągu 5 lat masz 1336% + powiedzmy 4,35% z obligów (bo siedziałbyś w nich np. połowę bessy a nie całą), co średniorocznie przez 5 lat daje 268%(1340,35/5), czyli tym razem pobiłbyś buffetta, ale musiałbyś zacząć kupować właśnie w bessie a nie w hossie
albo weźmy lotos, kupiony w bessie za np. 11 zeta (falował długo na tym poziomie i wcale nie wziąłem tu do wyliczeń poziomu z dna cenowego) i trzymany cały czas dałby już teraz stopę zwrotu 181%. przy założeniu, że wróci do ceny z hossy 2007 (60 zł) otrzymujemy stopę zwrotu 445%. wedle mojego wyliczenia DCF-em fair value lotosu to 123 zeta a więc w tym wypadku stopa zwrotu wyniosłaby 445%, czyli bardzo podobnie jak wyżej dla kghmu. podstawiając pod powyższe twe wyliczenie znów pobiłoby się buffetta ale znów trzeba by kupić w bessie a nie dopiero w hossie
445% *3 = 1335 a 1335 -22% - 22% = 1291%. a więc w ciągu 5 lat masz 1291% + powiedzmy 4,35% z obligów (bo siedziałbyś w nich np. połowę bessy a nie całą), co średniorocznie przez 5 lat daje 259%(1290,35/5)
podobne wyliczenia można przeprowadzić dla innych flagowych spółek i zawsze widać, że bardziej opłaca się je kupić w bessie lub na pobojowisku rynku niedźwiedzia, gdzie wciąż tkwi jeszcze wiele spółek, a nie dopiero w hossie
jak ważna jest każda złotówka niżej lub wyżej przy zakupie dla perspektyw przyszłego zysku widać choćby na symulacji kursu projprzemu. obecnie jest po 13 zeta. zakładając, że wróci do ceny z hossy na 60 zeta, kupiony po 13 zeta dałby stopę zwrotu 361%. ale kupiony zaledwie złotówkę taniej czyli po 12 zeta dałby już stopę zwrotu 400% po powrocie do 60 zł. jak widać jedna złotówka różnicy w zakupie daje nam aż 40% dodatkowego zysku. czekanie na zakupy w hossie urywa nam więc ogrom z potencjalnego zysku bo każdy skok ceny o każdą złotówkę wyżej to powiększający się ogrom naszej potencjalnej straty