Całe szczęście, że ta medialna nagonka na spadki, nazywana kryzysem, nie przekłada się na wyniki większości spółek. Normalne codzienne życie społeczeństw, dotkniętych kryzysem, w większości tych krajów, nie jest czymś dotkliwym i nie różni się wcale, od tego sprzed kryzysu.

3-letnie obligacje włoskie mają już rentowność powyżej 8%

http://www.ft.com/intl/cms/s/0/07079856-1754-11e1-b20e-00144feabdc0.html#axzz1ekY64sLF

W ostatnich minutach sesji Stany ostro w dół, dokładnie jak zapowiadałem.
Kończą tydzień Święta Dziękczynnienia największymi spadkami od 1932 roku.

Czyli jak widać wszystkie głupie ruchy mają zaprogramowane, wiedząc wcześniej, co się ma wydarzyć...

No i doczekaliśmy się, znów wyczekali do zakończenia sesji w Europie,żeby kolesie mogli zapakować się wysoko w S-ki i zarobić w poniedzałek.
Agencja S&P obniżyła rating Belgii, perspektywa negatywna.

Mocno spada dziś Pekao SA i to na sporym obrocie

ja nie biorę L przed weekendem, bo kto co wie wymyślą
ale wy bierzcie

musze wam mówić co macie robić bo widzę , że błądzicie we mgle

Kryzys zadłużenia eurolandu nie jest zagrożeniem dla głównych krajów Europy, przekonuje prezes Bundesbanku Jens Weidmann, o czym informuje Reuters na swojej stronie internetowej.


Agencja opublikowała fragmenty wywiadu z Weidmannem, który ma w sobotę opublikować Berliner Zeitung.

- Ani Francja, ani Austria nie chwieją się a płacone przez nie odsetki nie są nadzwyczajnie wysokie patrząc na ich wielkość w historii – powiedział Weidmann gazecie.

Prezes Bundesbanku nie uważa także, że niedawna nieudana aukcja obligacji Niemiec jest czymś szczególnie niepokojącym. Wezwał, aby nie „nadinterpretować” tego wydarzenia.

- Obligacje rządu Niemiec będą nadal poszukiwane przez rynek, tak jak dotąd, bo Niemcy mają przekonującą politykę stabilności – powiedział Weidmann cytowany przez Reutersa.

Prezes Bundesbanku nie martwi się także sytuacją Włoch. Jego zdaniem, są one w stanie poradzić sobie „przez jakiś czas” z ponad 7 proc. rentownością obligacji 10-letnich.