janlew nielogo
/ 83.19.129.* / 2009-09-22 12:39
Kolejna seria kontraktów rozliczona, jesień, a spadków ani widu ani słychu, nie ma się co czarować, grube ryby uznały, że wyspadało się już tyle w tej bessie ile miało się wyspadać i konsekwetnie od miesięcy pracują nad tym aby odwrócić długoterminowy trend spadkowy na wzrostowy. Od marca nie ma spadków, tylko korekty, nigdy w tej bessie tak nie było, to powinno być potraktowane jako poważny symptom i sygnał znaczącej zmiany (pisałem tu o tym na wiosnę, że zmienię stosunek do kwestii trendu jeśli na jesieni wciąż nie będzie spadać). Nawet jak teraz będzie jakiś większy spadek, na co grube ryby raczej nie pozwolą (nie róbcie sobie nadziei) to i tak zaraz odbije bo z boku stoi masa sfrustrowanych spóźnialskich czekających na taki spadek jako zaproszenie do zakupów. Zresztą już teraz każdy spadek jest wykorzystywany do zakupów przez spóźnialskich i wielką finansjerę. Nie czekajcie lepiej na megę korektę bo możecie obudzić się dopiero w hossie. I nie patrzcie na wigi bo wciąż jest wiele dobrych niedowartościowanych spółek w rejonie denek i lata świetlne od szczytów, ale uwaga, je też zaraz zaczną dmuchać i ostatnia okazja przeleci wam koło nosa więc zalecałbym sukcesywne zakupy przy każdym spadku jako okazji. Teraz chyba najlepszy czas na zakupy, oczywiście nie od razu za wszystko tylko transzami w miarę rozwoju sytuacji, przy czym uwaga, mam na myśli long-term, bo sprzedawanie dla paru drobniaków zysku nie ma sensu, skoro później można stracić okazję na mega zyski i wielki tort was ominie. Wszystkie statystyki bezlitośnie pokazują, że longtermowcy mają najlepsze zyski i przewagę nad wszystkimi short-termowcami, co próbują łapać słońce w worek, czyli bawią się w łapanie dołków. I mówię to wszystko ja, stary niedźwiedź.