brydzia
/ 2009-01-06 08:58
/
10-sięciotysiącznik na forum
Kliencie, daj coś jeszcze pod hipotekę
Nina Hałabuz
2009-01-05, ostatnia aktualizacja 2009-01-05 20:44
Spłacasz kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich? Sprawdź, czy nie jesteś bankowi winien więcej, niż jest warte twoje mieszkanie. Bank może zażądać dodatkowych zabezpieczeń
Im wyższy kurs franka, tym więcej jesteśmy winni bankom.
Pan Mariusz zaciągnął w lipcu kredyt we frankach. Kilka dni temu skontaktował się z nim doradca bankowy, zapraszając na spotkanie. - Dowiedziałem się, że z powodu drożejącego franka mój kredyt urósł tak, że mieszkanie nie jest już wystarczającym zabezpieczeniem - opowiada nasz czytelnik. Bank poprosił pana Mariusza o dodatkowe zabezpieczenie, najlepiej hipotekę na innej nieruchomości. - Na szczęście mam jeszcze działkę, na której hipotekę bank może dodatkowo wejść. Ale co mają zrobić ci, którzy nie mają działki czy innego mieszkania? - mówi pan Mariusz.
Drogi kliencie, twój kredyt jest coraz droższy
Dlaczego bank zażądał od naszego czytelnika wyższych zabezpieczeń? Jeśli pół roku temu pan Mariusz dostał kredyt na 300 tys. zł, to przy ówczesnym kursie franka na poziomie 2 zł pożyczy od banku 150 tys. franków. Ale teraz kurs franka waha się w okolicach 2,75 zł, więc wartość zadłużenia w złotych przekroczyła już 400 tys. zł. Co gorsza, w tym czasie ceny nieruchomości spadły - od kilku do niekiedy nawet kilkunastu procent. Ostatecznie wychodzi więc na to, że mieszkanie pana Mariusza jest warte przeszło 100 tys. zł mniej niż jego kredyt w banku.
W takiej sytuacji bank czuje się niepewnie. Szczególnie, że zaciągając kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości, pan Mariusz nie wykupił ubezpieczenia od niskiego wkładu własnego. Taka polisa to wprawdzie dla klienta co miesiąc dodatkowy koszt, ale bank jest zabezpieczony zarówno przed wahaniami kursowymi, jak i przeceną nieruchomości. Co jednak, jeśli klient chciał przyoszczędzić i ubezpieczenia nie wykupił? - Bank może go poprosić o dostarczenie zaświadczenia o dochodach, o dodatkowe zabezpieczenie lub naciskać na klienta, żeby takie ubezpieczenie wykupił pod pretekstem renegocjowania umowy - wylicza Tomasz Kowalski z Expandera.
KNF: Bankowcy, śledźcie ceny nieruchomości
Bankowcy zapewniają, że przynajmniej na razie sytuacje, w których proszą klientów o dostarczenie dodatkowych zabezpieczeń, należą do wyjątków. Ale już niedługo wielu kredytobiorców może otrzymać podobne zaproszenia na rozmowy jak pan Mariusz. Wszystko dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego zamierza zobowiązać banki, żeby na bieżąco monitorowały zmiany wartości nieruchomości (taki zapis ma znaleźć się w przygotowywanej przez nadzór rekomendacji "T"). - Stabilne i ostrożne prowadzenie działalności bankowej powinno uwzględniać nie tylko rzetelną ocenę zdolności klienta do spłaty rat przed zawarciem umowy kredytowej, ale także monitorowanie wartości przyjętego zabezpieczenia - podkreśla dr Andrzej Stopczyński, dyrektor pionu bankowego KNF. W jego ocenie banki mogą domagać się dodatkowych zabezpieczeń, jeśli przewiduje to umowa kredytowa. - Od decyzji zarządu zależy natomiast to, czy jest to konieczne ze względu na stabilność instytucji oraz zaufanie klientów - dodaje Stopczyński.
Eksperci przyjmują pomysł nadzoru z mieszanymi uczuciami. Michał Macierzyński zwraca uwagę, że ta regulacja zmusi banki do większej ostrożności. - Klient nie dostanie nawet kredytu w złotówkach bez wkładu własnego - mówi analityk.
Co to będzie oznaczało dla osób, które kredyty hipoteczne już spłacają? - Możemy być zmuszeni żądać dodatkowych zabezpieczeń nawet od klientów, którzy regularnie spłacają raty - mówi anonimowo przedstawiciel jednego z dużych banków.