Ok. 9 tys. osób z Pragi-Północ oraz 8,5 tys. ludzi z Woli dostało podwyżki opłat za użytkowanie wieczyste. Mieszkańcy są oburzeni, bo przysyłano im pisma w tej sprawie już po wyborach. Do tego niektóre stawki poszły w górę drastycznie.
Przedwyborcze milczenie w sprawie podwyżek najpierw wykryli radni SLD w Śródmieściu. Pisaliśmy o tym w "Gazecie" przed świętami. W dzielnicy mówiło się, że ok. 4.7 tys. pism z wypowiedzeniami obowiązujących stawek opłat leżało w urzędzie, czekając na wysyłkę do 21 listopada. Lawina podwyżek zaczęła się zaraz po wyborach. Burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski tłumaczył, że winny opóźnieniu jest system informatyczny. W tej dzielnicy podwyżki bywają drastyczne. Opłata jest zależna od wartości nieruchomości, a grunty w centrum są drogie. Np. pani Izabela z Muranowa, która mieszka w kawalerce, płaciła do tej pory 315 zł, teraz będzie płacić niemal 2 tys. zł rocznie. Oburza ją i kwota (ma 1,4 tys. zł emerytury na rękę), i termin wysłania podwyżki.
- Po tekście w "Gazecie" dzwonią do mnie ludzie z różnych dzielnic i mówią, że u nich było podobnie, podwyżki przyszły po wyborach - mówi radny SLD Grzegorz Walkiewicz, który tropi sprawę opłat.
- Tuż przed świętami przyszło pismo z datą 15 października - opowiada pani Magda z Targowej, która akurat nie będzie płacić wiele, bo 181 zł. - Oburzające jest to, że urzędnicy przetrzymali kilka tygodni wypowiedzenie stawki. W zeszłym roku pismo o opłacie przyszło dużo wcześniej. Władze trzymały w tajemnicy decyzję o podwyżce. Cóż w okolicy mieszka mnóstwo biednych ludzi. Mieszkańcy Pragi, choć nie wszyscy płacą tak wiele jak np. osoby z Muranowa, mają prawo czuć się wprowadzeni w błąd. Jolanta Koczorowska (PO), która do wyborów była burmistrzem dzielnicy (teraz rządzi w Wawrze), obiecywała dokładnie przed rokiem, że podwyżek opłat za użytkowanie na Pradze-Północ w 2010 r. nie będzie.
Dlaczego zwlekano do wyborów? Naczelniczka wydziału gospodarowania nieruchomościami w dzielnicy tłumaczy to tak: - Kompleksowej aktualizacji opłat nie robiono tu od pięciu lat. Dostało ją ok. 9 tys. mieszkańców. To skomplikowane przedsięwzięcie. Praktycznie ręcznie musieliśmy kopertować wszystkie wypowiedzenia, załączyć zwrotki.
Pani naczelnik broni się, że urzędnicy zajmowali się szykowaniem podwyżek od października, stąd daty w pismach. - Nie wysyłaliśmy ich stopniowo, bo wiedzieliśmy, że jak wyślemy pierwszą setkę, nie będziemy mogli pracować. I mieliśmy rację. Dziś drzwi nam się w wydziale nie zamykają, ciągle mieszkańcy chcą oglądać wyceny nieruchomości, domagają się wyjaśnień - słyszymy.
Przykre wieści przed świętami trafiły też do setek mieszkańców Woli. - Listem datowanym 22 listopada 2010 otrzymałem wypowiedzenie wysokości rocznej opłaty - pisze do nas Maciej Osmólski z liczącego blisko 60 lat spółdzielczego budynku przy ul. Redutowej. Do zapłaty ma blisko 1,2 tys. zł rocznie zamiast dotychczasowych 142 zł.
Takie stawki mieszkańców Woli szokują. - Szacuje się, że wypowiedzenia wysokości opłat rocznych na terenie dzielnicy otrzymało w 2010 roku około 8,5 tys. użytkowników wieczystych - informuje Marta Jerin, rzeczniczka Woli. I zapewnia: - Aktualizacji opłat dokonywano w 2010 roku również przed wyborami samorządowymi.
Nieoficjalnie można w ratuszu usłyszeć, że trudno dziwić się burmistrzom, którzy wstrzymali się ze złymi wieściami dla mieszkańców do momentu wyborów. Rzecznik urzędu miasta Tomasz Andryszczyk zapewnia, że podwyżki "mają charakter systemowy". - Zawsze jest lepszy i groszy moment na wydanie decyzji, ale to trwa już od dwóch lat - mówi. - Kontrolerzy NIK wytykali samorządowi, że należy aktualizować opłaty częściej, bo w skrajnych przypadkach nie robiono tego przez kilkanaście lat i są bardzo duże rozbieżności w opłatach.
W Śródmieściu sprawa opłat będzie wkrótce wałkowana na sesji rady dzielnicy. Temat ma też zamiar wywołać na obradach Rady Warszawy radny Dariusz Figura (PiS). - Widać, że lekcja nie została przez władze odrobiona - mówi. Latem do ratusza trafił protest przeciwko podwyżkom opłat podpisany przez blisko 7 tys. warszawiaków. Radny dodaje: - Nie odpuszczę tego tematu, bo to kpina z mieszkańców.
-------------
By żyło się lepiej... tylko ciekawe komu.