Cha cha cha
/ 178.36.135.* / 2011-04-10 12:45
Brak popytu przy obecnych cenach potwierdzają nie tylko ogromne, od początku grudnia systematycznie rosnące zapasy na LME, najwyższe od początku lipca 2010 r., ale też niższe tego samego momentu ceny w Chinach w porównaniu z Londynem, jak i w ogromne zapasy w magazynach wolnocłowych w Chinach, bo spekulanci nie mają na opłacenie cła ani podatku, pod które zaciągają różne zobowiązania i jak teraz cena mocno spadnie, to będą zmuszeni do wyprzedaży po każdej cenie dla ich spłaty, a to spowoduje lawinowy spadek...
Miedź nie ginie w przyrodzie, przy rosnących cenach zwiększa się podaż złomu, zastępowanie substytutami (np. znacznie tańszym aluminium), a producenci w ostatnich latach mocno zwiększyli inwestycje w podniesienie mocy wydobywczych, co teraz zderzy się ze spadkiem popytu, bo kryzys globalny wcale się nie zakończył, a jedynie sztuczną stymulacją został przedłużony i pogłębiony, co powróci z podwójnym efektem w niedługim czasie, bo tylko długi, inflacja i bezrobocie wzrosły.