janlew nielogo
/ 83.19.129.* / 2009-06-29 13:10
Np. janlew nielogo
jest twardy, rynek rośnie a on wie swoje że np. duzi inwestorzy
stoją po krótkiej stronie rynku a mali mają długie (tylko
pytanie: jakie jest większe ryzyko dziś tzn. czy rynek spadnie
czy wzrośnie, bo według mnie założenie że rynek wzrośnie jest
obarczone większym ryzykiem, a rynek jednak rośnie to już daje
do myślenia nad teorią tego "twardziela"). Poza tym kynek jest
teraz w trendzie bocznym (co po tak dużych wzrstach jest ze
wszech miar pozytywne) i opieranie się na oscylatorach świadczy
o braku wiedzy i wyczucia.
wypunktujmy błędy logiczne w twym wywodzie:
w zasadzie cały twój wywód można podsumować tak: "chcę, żeby rosło, bardzo chcę". Tylko to trochę za mało bo żadnych twardych argumentów za dalszymi wzrostami nie przedstawiasz. Jets za to masa argumentów świadczących za tym, że scenariusz będzie odwrotny (o tym niżej).
Założenie, że na rynku odbędzie się akurat to co jest obarczone większym ryzykiem jest bezsensowne. Nie ma ani jednej przesłanki decydującej o słuszności tego wniosku.
Sam sobie przeczysz, bo raz piszesz, że jesteśmy w boczniaku (to akurat prawda, jesteśmy dziś tam gdzie 2 miechy temu) a za chwilę, że rośniemy.
Nie rozumiesz sposobu w jaki używam oscylatorów. Używam ich dla długości całego obecnego trendu (oglądam na nich rynek w przedziale od lutego do ostatnich szczytów), a nie tylko przez ostatni okres boczniaka i widać na nich dywergencje niedźwiedzia, a więc zapowiadają one odwrócenie tego trendu w skali całościowej (w najlepszym wypadku zapowiadają brak wzrostów - dalszy boczniak, mało realne na spekulacyjnym rynku takim jak nasz, gdzie gra toczy się głównie pod kontrakty a na boczniaku na kontraktach się nie zarabia). To samo zresztą pokazał w zeszły czwartek ADX na DMI dla w20 (spadł poniżej 20).
W sumie zupełnie pomijasz fakt, że rynek nie chce dalej rosnąć i stare impulsy pod jakie była robiona ta zwyżka już nie skutkują. Co więcej, zupełnie zignorowałeś fakt, że tak naprawdę spadliśmy od szczytu na 2044 do 1830. To pokazuje, że rynek nie tylko nie chce już rosnąć ale wręcz chce spadać, choć na razie zatrzymał się. Nie ma więc żadnych argumentów do oczekiwania na dalszy wzrost, natomiast jest coraz więcej takich, które zapowiadają odwrócenie się wiosennego trendu na spadkowy.
To, że obecne wzrosty są robione pod window dress nie jest "łudzeniem się", gdyż wielokrotnie tak już było i jest to potwierdzone praktyką rynku.