d j b
/ 178.36.5.* / 2013-01-25 09:27
"... Firmy tną produkcję, a ludzie zakupy. Bezrobocie przekroczy 14 proc.
- Mamy spowolnienie, które będzie głębsze i dłuższe niż to z 2009 r. - stwierdził wczoraj w Polskim Radiu członek Rady Polityki Pieniężnej Jerzy Hausner. Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył nasze prognozy wzrostu gospodarczego w tym roku z 2,1 proc. do 1,7 proc. Bank Światowy przewiduje ledwie 1,5 proc. To byłby najgorszy wynik od ponad dekady.
W grudniu fabryki wyprodukowały towary warte aż o 10,6 proc. mniej niż rok wcześniej. Główny Urząd Statystyczny podał wczoraj, że grudniowe zakupy Polaków spadły o 2,5 proc., czyli najbardziej od kwietnia 2005 r.
- Nie rosną wynagrodzenia, rośnie bezrobocie. W rezultacie mniej konsumujemy - tłumaczy Ryszard Petru, partner PwC. A wydatki na towary i usługi stanowią aż 60 proc. naszego PKB. Ekonomiści sądzą, że bezrobocie przekroczy 14 proc. Na poprawę poczekamy do 2014 r.
- W zeszłym roku po raz pierwszy od lat spadła sprzedaż oleju napędowego. To efekt rosnącej szarej strefy oraz mniejszych zamówień od firm transportowych. Ten rok będzie prawdopodobnie najtrudniejszy od dawna
Już w listopadzie zeszłego roku widać było, że Polacy bardzo ostrożnie robią zakupy. Choć dane o zatrudnieniu i bezrobociu nie były jeszcze aż tak złe, to jednak niepewność o przyszłość, lęk przed utratą pracy wpłynęły na decyzje konsumpcyjne w grudniu. Spadła dynamika sprzedaży detalicznej nawet w sklepach niewyspecjalizowanych, przede wszystkim dyskontach, ale także hiper - i supermarketach, które mają marki własne.
Niższa skłonność gospodarstw do konsumpcji przełoży się na sytuację gospodarczą w I, a także II kwartale, bo odbudowa popytu konsumpcyjnego jest procesem długotrwałym ..."
GW