Dawno o tym wiedzialem, ze pod opatrznosc syndyka pojda, zreszta prosze zobaczyc z ubieglych wakacji komentarze na forum moda: cytuje kobiete o nicku "bduda1"
"Firma bardzo nieprzyjazna dla klientek. Zanim coś u nich kupicie - dwa razy
się zastanówcie. Są duże problemy z uznawaniem reklamacji, a właściwie w ogóle
ich nie uznają. Od kilku miesięcy nie mogę uzyskać załatwienia sprawy. Nie ma
z kim rozmawiać. Nie można się dodzwonić do działu reklamacji, nie chcą łączyć
z dyrektorem /już i tego próbowałam/, a do Łodzi z Warszawy kawałek drogi.
Nie chcą mi nawet przedstawić opinii rzeczoznawcy / przypuszczam, że go nie
mają/. Spotkałam już niejedną osobę, która też miała z nimi podobne problemy.
Zgadałam się ostatnio / przypadkiem / w sklepie z ekspedientkami, które
pracowały poprzednio w Monnari, że to normalne , że tam zawsze tak to się
odbywa. Sprawa skończy się wreszcie w sądzie, bo ja im nie odpuszczę.
Personel wraz z kierownictwem w Klifie, gdzie zrobiłam ten zakup jest bardzo
niemiły. Omijajcie ten sklep i najlepiej tę firmę, jak nie chcecie takich
samych kłopotów. Jest tyle innych firm z dobrym podejściem do klienta i gdzie
nie ma żadnych kłopotów. Np. Marks&Spencer /cudowna firma i bardzo przyjazna
dla klientów/, Zara, Esprit, Benetton, Tatum, Orsay. Są tam ciuchy naprawdę
wysokiej jakości i żadnych problemów ze zwrotami lub reklamacją. Pozdrawiam."