Raj utracony
/ 178.36.19.* / 2013-09-10 04:13
Obligacje Stanów 2,93%.
Rynek odwala robotę za Fed wywalając dług, którego nie ma czym spłacić, którego mantry już przestały działać na inwestorów i nikt już ich nie słucha, nawet to kto będzie nowym prezesem jest już bez znaczenia, bo jego rola maleje, kiedy upada cały dotychczasowy system finansowy oparty na petrodolarze.
Obroty na rynku akcji w Stanach cały czas spadają od początku kryzysu i są obecnie najniższe od 15 lat, i nie pomaga pompowanie w banki pustego pieniądza, a wzrost jego oprocentowania powoduje, że i tak straty rosną, bo żadnej zapowiadanej od wielu lat poprawy w gospodarce nie ma, a kryzys pogłębia się cały czas, co tylko było maskowane sztucznym zaniżaniem inflacji dla tworzenia wirtualnego "wzrostu" i tworzeniem coraz większego długu.
Postraszenie Syrią pomogło tylko spekulantom pozbyć się części kontraktów na ropę i miedź, na które od dawna nie ma popytu i ich rekordowe zapasy stale rosną, więc potrzeba było jakiegoś dodatkowego "bodźca", co jednak mocno szkodzi zwijającej się gospodarce, więc długo trwać nie mogło.
Fikcyjne dane z Chin i Japonii też temu służą, bo kryzys i tam jest już coraz większy, związany z bezprecedensową skalą sztucznej "stymulacji", za którą teraz przychodzi zapłacić.
Właśnie podano, że Bank of America zwalnia kolejne 2.100 osób, zamyka 16 oddziałów udzielających kredyt ów hipotecznych, bo jest brak popytu w sytuacji mocno rosnących stóp procentowych, co potwierdza ostrzeżenia sprzed paru godzin ze strony szefa finansowego JP Morgan, że sytuacja banków dramatycznie się pogorszyła - nie daje się już zarabiać na spekulacjach, do czego teraz doszło załamanie ich podstawowego źródła zarobku, czyli udzielania kredytów+.