Witam, byłam dzisiaj rano w DM.
W okienka obok, podeszła starsza kobieta ( wiek około70-75 lat).i pyta maklera:
- co z elektrimem?
- makler: ale co, co?
- no ponoc już nie jest notowany na giełdzie ?
Potrzebne mi sa pieniadze a nikt mi nie powiedział, że zostaje wycofany.
-Makler zaczął się tłumaczyc, że media miały obowiązek poinformowac, a DM nie ma takiego obowiązku. Na pytanie, ile Pani ma tych papierów, kobieta odpowiedziała 10000
(oprócz ele, ma też pokaźne stadko innych walorów). Pan z DM tłumaczył jej, że teraz musi czekac....lub znalezc kogos, komu w ramach umowy cywilno-prawnej odsprzeda jednostki. Ilu jest takich ludzi mnie zastanawia? Którzy korzystają wyłącznie z DM ( nie mają w domu netu) a dyspozycje składają przy okienku, nie sledząc na codzień notowan i tego co sie dzieje w spółkach.....