Amigo11
/ 2008-10-02 21:25
/
SAMA PRAWDA
Lech Poznań, po dramatycznym meczu i dogrywce wygrał 4:2 (2:1, 1:0) z Austrią Wiedeń. Awans "Kolejorzowi" do rozgrywek grupowych Pucharu UEFA zapewnił Rafał Murawski. Decydująca bramka padła w doliczonym czasie drugiej części dogrywki!!!
Spotkanie rozpoczęło się od szybkich ataków podopiecznych Franciszka Smudy, ale Austria spokojnie przetrzymała napór gospodarzy i odpowiedziała dwiema groźnymi kontrami. Lech nie zamierzał rezygnować i na efekty nie trzeba było długo czekać - w 10. minucie meczu Hernan Rengifo wykorzystał sytuację sam na sam z Safarem i otworzył wynik spotkania. Dla snajpera z Peru była to druga bramka zdobyta w Pucharze UEFA.
"Kolejorz" poszedł za ciosem. Rozgrywający tego dnia fantastyczne zawody Rafał Murawski uderzył z dystansu, piłka po odbiciu od poprzeczki trafiła na głowę Rengifo, a ten umieścił ją w siatce. Niestety, sędzia Kostas Kapitanis z sobie tylko znanych powodów bramki nie uznał.
Czytaj dalej
REKLAMA
Po kwadransie piłkarze Austrii Wiedeń otrząsnęli się z letargu. W 22. Majstorovic nie potrafił wykorzystać składnej akcji całego zespołu, a po chwili Blanchard minimalnie przestrzelił z dystansu.
Końcowe minuty pierwszej połowy to wymiana cisów z obu stron, jednak wynik do przerwy nie uległ już zmianie.
Piłkarze Austrii Wiedeń w przerwie usłyszeli chyba kilka ostrych słów od swojego trenera, ponieważ od początku drugiej odsłony spotkania zaatakowali z wielkim rozmachem. Już w 46. minucie Okoti groźnie uderzał, ale i tym razem górą był Krzysztof Kotorowski. Piłkarze z Austrii nie zwalniali tempa - w 61 minucie po centrze w pole karne Lecha jeden z graczy "Kolejorza" zagrał piłkę ręką, sędzia nie miał wątpliwości: rzut karny dla Austrii Wiedeń. "Jedenastkę" na bramkę pewnym strzałem zamienił Acimovic.
Podopieczni Franciszka Smudy niesieni fantastycznym dopingiem miejscowej publiczności od razu ruszyli do ataku: po strzale Roberta Lewandowskiego piłkę z linii bramkowej wybił Standfest.
Ostatnie minuty to niemal całkowita dominacja Lecha, jednak goście umiejętnie wybija rywali z uderzenia. Starania gospodarzy na pięć minut przed końcem zostały nagrodzone. Sławomir Peszko wykorzystał dokładne podanie z lewej strony i pokonał bramkarza rywali. W regulaminowym czasie nie doczekaliśmy się już więcej bramek i arbiter zarządził dogrywkę.
Pomimo upływu czasu i utraty sił piłkarze w dogrywce nadal utrzymywali wysokie tempo. W 98. minucie stadion w Poznaniu oszalał z radości, kiedy to Robert Lewandowski precyzyjnym strzałem z dystansu pokonał Safara. Kibiców "Kolejorza" momentalnie uciszył Hattenberger, który wykorzystał szybka kontrę gości. W 105. minucie Schiemer został ukarany czerwoną kartką i goście musieli radzić sobie w osłabieniu.
W czwartej minucie drugiej części dogrywki na boisku zawrzało: wprowadzony na boisko Piotr Reiss padł w polu karnym Austrii, sędzia główny pomimo konsultacji ze swoim asystentem, nie podyktował rzutu karnego. Sytuacja powtórzyła się osiem minut później, tym razem Sławomi Peszko został poturbowany w polu karnym rywali, a znajdujący się w fatalnej dyspozycji tego dnia arbiter Kostas Kapitanis ponownie nie zarządził "jedenastki". Kiedy wydawało się, że nic już nie uratuje gospodarzy Rafał Murawski strzałem zza linii pola karnego zapewnił awans Lechowi!
Lech Poznań - Austria Wiedeń 4:2 (2:1, 1:0)
Bramki: Hernan Rengifo (10), Sławomi Peszko (85), Robert Lewandowski (99), Rafał Murawski (120) - Acimovic (61-karny), Hattenberger (100)
Żółte kartki: Zlatko Tanevski, Manuel Arboleda, Sławomir Peszko, Krzysztof Kotorowski, Semir Stilić, Piotr Reiss (Lech) oraz Matthias Hattenberger, Milenko Acimović, Franz Schiemer, Mario Majstrović, Jacek Bąk (Austria).
Czerwona kartka: Schiemer (105)
Sędzia: Costas Kapitanis (Cypr).
Widzów: 24 000.
Lech: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Zlatko Tanevski (112 Ivan Djurdjević), Manuel Arboleda, Jakub Wilk -Sławomir Peszko, Rafał Murawski, Semir Stilić, Dimitrje Injać (84. Piotr Reiss) - Robert Lewandowski, Hernan Rengifo.
Austria W.: Szabolcs Safar - Joachim Standfest, Franz Schiemir, Jacek Bąk, Mario Majstrović - Emin Sulimani (69. Thomas Krammer), Jocelyn Blanchard, Matthias Hattenberger, Milenko Acimović - Ruben Okotie (102 Mamadov Diabang), Mario Bazina (107. Michael Madl).