Niby kryzys, a w Polsce coraz więcej kupujemy. Samochód dobrej klasy i dom może mieć dziś każdy Polak. Wielu ma po kilka mieszkań.Młodzi w Irlandii i Anglii zarabiają krocie i po powrocie do kraju są milionerami. Biedy już dawno nie ma.
Dlatego bawią mnie wypowiedzi polityków o konieczności zaciskania pasa i zwolnienia tempa wzrostu gospodarczego. Gospodarki Europy sa w dobrej formie,uratowano Grecję (zresztą jej zadłużenie na tle finansów Europy jest drobiazgiem). Media nas straszą, żebyśmy się bali szefów w pracy i sprzedawali
akcje za grosze, a potem grubi się śmieją.